FAME MMA

Good Boys szokują po wygranej! Wyzwali… Mariusza Pudzianowskiego!

Natan Marcoń i Adrian Cios pozostają niepokonani w swoim freakowym duecie. „Good Boys” po ostatniej wygranej zdecydowali się wyzwać… Mariusza Pudzianowskiego.

Drużyna „Good Boys” to fenomen, który wprowadził sporo świeżości do świata freak fightów. Cios i Marcoń stoczyli już dwa pojedynki, oba w formule 2vs1. W pierwszym zmierzyli się z Denisem Załęckim, którego Natan szybko obalił i przytrzymywał, a Adrian okładał z góry.

Sędziowie przerwali akcję w parterze, ale powrotu do stójki nie było. „Bad Boy”, którego rywale skutecznie wytrącili z równowagi na programach, wypłacił „Krakenowi” soccer kicka, po którym ogłoszono dyskwalifikację.

„Good Boysi” kolejną walkę stoczyli na minionej gali FAME 23. Tym razem przeciwnikiem był mniejszy, ale dużo bardziej doświadczony Gracjan Szadziński. Znany z KSW fighter przegrał w zaledwie 66 sekund.

Marcoń i Cios wyzwali Pudziana!

Freak fighterzy poczuli się niezwykle pewni siebie. Jeszcze przed galą FAME 23 na portalu X (Twitter) Maciej Turski podał dalej jeden z wpisów fana, który zasugerował kolejnego oponenta dla „Good Boys”. Tym miałby być Tomasz Narkun.

Sprawdź!  Tomasz Romanowski chce walczyć z Roberto Soldiciem: "Chciałbym się z nim zmierzyć czy będzie miał pas, czy nie i będę do tego dążył"

„Żyrafie” jest chyba jednak bliżej do KSW, niż świata freak fightów, w którym na pewno zrobiłby show. Natan Marcoń i Adrian Cios w wywiadzie dla kanału Antyfakty po wygranej z Szadzińskim wyzwali inną legendę największej polskiej organizacji. Mariusza Pudzianowskiego.

Przejmując mikrofon i kamerę „Kraken” i „The Joker” uderzyli w byłego strongmana sugerując, że ten oszukuje swoimi filmikami z porannego biegu. Podobnie zresztą, ich zdaniem, czyni z wizytami na sali treningowej:

– Mariuszuuu! Mariusz Pudzianowski! 5:00? 4:00 rano jest biegane? Czy może nagrywasz wszystko na jednym treningu i dodajesz? Mówiłeś, że lubisz chłopców, to masz tu takich dwóch. Zapraszamy do tańca. Masz tu dwóch chłopczyków. Zapraszamy.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.