Gamrot zdradził, o czym rozmawiał z rywalem w oktagonie: „Powiedziałem mu, że następnym razem…”

Mateusz Gamrot w największej organizacji na świecie ma za sobą fantastyczne dwa zwycięstwa. Były mistrz KSW skończył przed czasem dwóch weteranów UFC.

W ostatnim pojedynku Gamer zmierzył się z Jeremym Stephensem, który ma na koncie wiele brutalnych nokautów. Amerykanin nie stanowił jednak dla Polaka żadnego wyzwania. Już w pierwszej rundzie Gamrot sprowadził go do parteru i założył kimurę.

Stephens poddał się, a cały pojedynek trwał zaledwie 65 sekund. Tym samym Gamer zdobył kolejny bonus w postaci 50 tysięcy dolarów.

W rozmowie z portalem Polsat Sport przyznał, że pomogły mu wskazówki stojącego w narożniku Borysa Mańkowskiego, który krzyczał: „Gamer, spokojnie byłeś w tej pozycji wiele razy” – O tym rozmawialiśmy po walce, ja to słyszałem i to była najlepsza wskazówka w tym momencie. Naprawdę ona trafiła do mnie i mnie uspokoiła. Kimura to chyba moja pierwsza czy druga technika w brazylijskim ju-jitsu, którą poznałem zaraz po urywaniu głowy w stylu zapaśniczym, więc ten chwyt towarzyszy mi przez całą moją karierę w ju-jitsu i MMA.

– Bardzo często wygrywam przez tę technikę na treningu, czy na zawodach. Cieszę się z trafnych wskazówek mojego narożnika. Jeśli wskazówki są skrupulatne i docierają do sedna, to wtedy walka jeszcze lepiej się układa i tak było teraz.

MATEUSZ GAMROT ZDRADZIŁ, CO POWIEDZIAŁ RYWALOWI PO WALCE

Przed pojedynkiem Gamer w jednym z wywiadów przyznał, że chciałby wysłać swojego przeciwnika na emeryturę. Takie słowa nie spodobały się Stephensowi, który zapowiedział, że odpowiednio ukarze Polaka.

Ostatecznie zawodnicy jednak oddali sobie po walce szacunek. Mateusz Gamrot w wywiadzie zdradził, co powiedział swojemu przeciwnikowi po tym, jak poddał go w pierwszej rundzie:

– To był zwykły szacunek oddany po walce, po prostu ja mu podziękowałem, że zgodził się na walkę ze mną, z racji tego, że jest weteranem i od zawsze oglądałem jego walki. Powiedziałem mu, że następnym razem chciałbym się z nim spotkać na sali treningowej i tam poćwiczyć, a nie walczyć w oktagonie. Dla mnie to był duży zaszczyt walczyć z nim.

Źródło: Polsat Sport