Tyson Fury i Ołeksandr Usyk mieli okazję stanąć twarzą w twarz po raz pierwszy od oficjalnego ogłoszenia daty ich pojedynku.
Walka miała odbyć się jeszcze w tym roku, jednak opóźniła się ze względu na „Króla Cyganów”. Brytyjczyk postanowił zmierzyć się z byłym mistrzem UFC Francisem Ngannou. Większość typowała pewną porażkę zawodnika MMA, jednak ten świetnie się zaprezentował i zdaniem wielu osób to właśnie jego ręka powinna powędrować w górę. Kameruńczyk przegrał jednak przez decyzję sędziów.
Starcie zostało więc przełożone na 17 lutego i odbędzie się Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Będzie to historyczne wydarzenie, na które kibice czekali bardzo długo. Po raz pierwszy od 24 latach odbędzie się pojedynek o miano niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej.
Fury wniesie do ringu pas WBC, natomiast Ukrainiec stawia na szali tytuły IBF, WBA oraz WBO. Zawodnicy przy okazji konferencji mieli okazję stanąć twarzą w twarz. „Król Cyganów” w swoim stylu słownie atakował rywala, a także próbował go sprowokować podczas face-to-face. Usyk jednak jak zawsze zachował spokój.
This fight can't get here soon enough 👀 #FuryUsyk pic.twitter.com/hWFpc0NIzP
— ESPN Ringside (@ESPNRingside) November 16, 2023