UFC

Figueiredo pokonał Chito Verę! Kolejna wygrana byłego mistrza UFC [VIDEO]

Za nami kolejna walka gali UFC w Abu Dhabi. Było to starcie w limicie kategorii koguciej: Marlon „Chito” Vera vs. Deiveson Figueiredo.

Ekwadorczyk wychodził do Brazylijczyka po nieudanej próbie zdobycia mistrzostwa UFC. Sean O’Malley skutecznie zrewanżował się „Chito”, którego zdominował na pełnym dystansie. Vera to wciąż czołowy fighter, który nie unika wyzwań. Tym razem na jego drodze stanął „Bóg wojny” z Kraju Kawy. Deiveson Figueiredo we wciąż nowej dla siebie dywizji koguciej pokonał już przez decyzję Roba Fonta, a na UFC 300 poddał byłego mistrza w osobie Garbrandta.

UFC: „Chito” Vera vs. Figueiredo

Panowie szybko spotkali się na środku klatki i wymieniali się kopnięciami na nogę. Figueiredo próbował przechwycić kopnięcie, „Chito” szukał długich ciosów. Brazylijczyk obalił, ale rywal związał mu ciasno ręce. Były mistrz UFC posłał kilka mocnych cepy z góry, ale oberwał też upkickiem. Vera próbował kopnięcia na głowę, ale tę rundę sędziowie zapisali jednak rywalowi, który zdołał go jeszcze obalić.

W drugiej rundzie ponownie było dużo kopnięć, ale zobaczyliśmy też więcej boksu z doskoku. Figueiredo miał tego wieczoru świetny timing i schodził pod kopnięciami rywala z akcjami zapaśniczymi. Dobrze też dochodził z prostymi kombinacjami. „Chito” mocno okopywał mu nogę, zaczął też dobrze wykorzystywać swój zasięg. Wybronił obalenie i kontynuował rozbijanie nóg Brazylijczyka.

Figueiredo szybko ruszył po sprowadzenie, ale Vera się wybronił i trafił kolanem w głowę. Brazylijczyk odpowiedział łokciem na rozerwanie klinczu. „Chito” kąsał pojedynczymi ciosami, przyjął kombinację na gardę. Figueiredo atakował krótkimi hakami. Zatańczył na nogach Ekwadorczyk, Figueiredo trafił go i na wątrobę i frontem, ale powstrzymał się przed szaleńczą szarżą. „Chito” szukał obrotówki, ale „Bóg wojny” kąsał go częściej i dużo mocniej.

D

Wynik walki: Deiveson Figueiredo wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów!

Artykuł w trakcie aktualizacji.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.