MMA

Fight Circus 6: Bob Sapp i „Rampage” Jackson wygrali! Absurdalne sceny w walce wieczoru! [VIDEO]

W nocy z soboty na niedzielę odbyła się freakowa gala Fight Circus 6. W walce wieczoru ramię w ramię w syjamskim boksie walczyli Bob Sapp i Quinton „Rampage” Jackson.

Freak fighty w Polsce mają zarówno swoich przeciwników, jak i wiernych widzów. O ile nasze rodzime gale często nazywane są „cudacznymi”, to jednak są niczym w porównaniu do Fight Circus. Tam już dawno pojedynki odbywały się w budce telefonicznej, czy też na zasadach Salonowego MMA, gdzie w ringu ustawione są rzeczy, które można znaleźć w domu, jak kanapa, czy fotel.

Kolejna edycja tego wydarzenia miała miejsce w miniony weekend. W main evencie Fight Circus 6 pojawiło się dwóch dobrze znanych wojowników ze świata MMA. Jednym z nich był były oponent Mariusza Pudzianowskiego, Bob Sapp, który na swoim koncie ma też walki między innymi w legendarnej organizacji PRIDE. U jego boku stanął były mistrz wagi półciężkiej UFC, Quinton „Rampage” Jackson.

Fighterzy stanęli ramię w ramię w formule syjamskiego boksu. Zasady są tego typu starć proste: reprezentanci 2 drużyn złączeni są dużą koszulką i mogą używać tylko jednej, prawej bądź lewej ręki, w zależności od tego, po której stronie się znajdują. Ich oponentami tego wieczoru byli promotor eventu Jon Nutt oraz partnerujący mu „Woody”.

Sprawdź!  Marvin Vettori podczas walki z Kevinem Hollandem pobił rekord UFC, należący dotychczas do Bartosza Fabińskiego

Walka ostatecznie zakończyła się zwycięstwem Sappa i „Rampage’a” przez TKO w 3. rundzie. Zawodowi fighterzy zdecydowanie dominowali w pojedynku, a humory dopisywały wszystkim znajdującym się w ringu. Całkiem dosłownie, bowiem w pewnym momencie kilka uderzeń zebrał sędzia, który… w odwecie spróbował obalić Jacksona!

Dla oby zawodników z Ameryki był to powrót do startów po kilku latach przerwy. Quinton w ostatnim występie szybko skończył Fedora Emelianenkę, zaś Bob Sapp pokonał przez decyzję Abdelrahmana Shalana. Wcześniej na pojedynek wyzywał Mike’a Tysona i Manny’ego Pacquiao. Ciekawe, czy Fight Circus spróbuje ściągnąć ich na pojedynek ze zwycięskim teamem…

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.