FAME uspokaja kibiców. Organizacja zareagowała na obawy o zdrowie Binkowskiego
Organizacja FAME MMA odniosła się do salwy krytyki, która została podniesiona po ostatnim ogłoszeniu. Wszystko w związku z debiutem Artura Binkowskiego.
Minionego wieczoru poznaliśmy kolejne zestawienie gali FAME 24: Underground. W sobotę 8 lutego w warszawskim ATM Studio dojdzie do pojedynku Binkowski vs. Majewski. Uczestnik Igrzysk Olimpijskich z Sydney zmierzy się z dziennikarzem redakcji Fight Sport, z którym przed kilkoma tygodniami nawiązał konflikt.
Kibice szybko dali do zrozumienia, że nie są fanami takowego zestawienia.
FAME odpowiada kibicom
Popularny „Orzeł Biały” od przylotu do Polski udzielił wielu wywiadów, na których opowiadał o swojej obecnej sytuacji. Binkowski był bez grosza przy duszy, a dodatkowo bez dachu nad głową. Szybko pojawiły się głosy oferujące pomoc, jednak Artur nie chciał z niej skorzystać.
Dodatkowo „Olimpijczyk” często powodował uniesienie się co najmniej jednej brwi na twarzach słuchaczy jego wywiadów. Artur Binkowski znany był z bycia kolorowym ptakiem na konferencjach przed bokserskimi walkami, ale ostatnio kibice zaczęli poddawać jego zdrowie psychiczne pod wątpliwość.
Internauci bardzo szybko dali znać FAME, co sądzą o pomyśle wystawienia „Orła Białego”. Głosy w większości wyrażały obawy, że jeśli były pięściarz wyjdzie do klatki w takim stanie, w jakim widzieliśmy go w ostatnich miesiącach, może dojść do tragedii.
Wtórował im znany z GROMDY oraz KSW Patryk Tołkaczewski, który był w kontakcie z Binkowskim:
– Mam nadzieję, że Artur przejdzie badania i będzie wszystko ok, bo jakiś czas temu bronił się od walk.
Organizacja szybko odpowiedziała na komentarz „Gleby”. FAME wyjaśniło, że Orzeł Biały znajduje się pod odpowiednią opieką. Federacja zadba o to, aby był zdolny do walki oraz przejdzie badania jak każdy inny zawodnik.
– Artur jest pod stałą opieką profesjonalistów i jest na bieżąco badany. Przechodzi badania tak jak każdy zawodnik, na których podstawie zostanie dopuszczony do walki.