KSW

Eddie Hall przeprosił Pudzianowskiego: „To był wypadek”

Eddie Hall odniósł się do zarzutów Mariusza Pudzianowskiego, które ten wystosował po gali KSW 105.

Jedną z najbardziej oczekiwanych walk podczas ostatniej gali największej polskiej organizacji MMA była ta nazywana „najsilniejszą na świecie”. Do okrągłej klatki weszło bowiem dwóch byłych strongmanów, którzy bili rekordy w przerzucaniu nieziemskich ciężarów.

Po jednej stronie stanął Eddie Hall. Absolutny debiutant, ważący ponad 150 kg kolos z Anglii, który trenował między innymi z samym Tomem Aspinallem, tymczasowym mistrzem UFC. Po drugiej scenie był sporo starszy, ale i o wiele bardziej doświadczony, Mariusz Pudzianowski. Dla Polaka było to 28. zawodowe starcie.

Eddie Hall przeprasza Pudzianowskiego

Mimo ogromnej różnicy w doświadczeniu, 48-letni „Pudzian” nie podołał wyzwaniu w postaci „Bestii”. Choć legenda polskich sportów walki zapowiadała, że będzie chciała „wciągnąć go na głębokie wody”, to wszystko zakończyło się po zaledwie 30 sekundach.

Przesądziła niecelna akcja Mariusza Pudzianowskiego, po której Hall zdzielił go prawym. Chwilę później Polak leżał na macie, a Eddie torpedował go ciosami młotkowymi, aż sędzia Tomasz Bronder zakończył to starcie.

Sprawdź!  Rosną szanse na angaż Don Diego w KSW? Lewandowski: "Coraz częściej ten zawodnik..."

„Pudzian” po wszystkim podkreślał w social mediach, że co najmniej kilka ciosów Brytyjczyka trafiło go w tył głowy.

– Przegrałem!!! Wystarczyło 5 młotków w potylicę i zapamroczyło. Oberwać w tył głowy wystarczyło!!! – napisał na swoich social mediach Pudzianowski.

Eddie Hall odniósł się do tego bardzo szybko. Będąc w szatni przekazał oponentowi wiadomość z przeprosinami, mówiąc do jednej z kamer:

Jak byliśmy w parterze, to uderzałem młotkami i… przepraszam. To moja pierwsza walka. Wydaje mi się, że uderzyłem go może raz albo dwa – rzekł Anglik. – Wtedy sędzia mnie upomniał i zacząłem bić po twarzy. Przepraszam Mariusz. Takie rzeczy się dzieją. To był wypadek.

Obserwując powtórkę z tego starcia, która jest de facto pełną walką, faktycznie można odnotować do czterech uderzeń w tył głowy. Pierwsze padło, gdy Pudzianowski skręcał się do pozycji żółwia. „Bestia” natychmiast zareagowała na komendę sędziego Brondera, po czym chwilę później Polak odklepał poddając pojedynek.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.