FAME MMA

Don Kasjo zaskoczył: „Tomasz Adamek był do pokonania”

Kasjusz „Don Kasjo” Życiński po kilku miesiącach od potyczki z Tomaszem Adamkiem uważa, że ten był do pokonania.

Legendarny „Góral” zaskoczył wszystkich pojawiając się w klatce FAME, gdzie został ogłoszony nowym nabytkiem świata freak fightów. Wielu kibiców odetchnęło z ulgą, gdy potwierdzono, że po latach emerytury zmierzy się z prawdziwym sportowcem – Mamedem Khalidovem.

Po starciu z legendą KSW Tomasz Adamek wstąpił jednak do klatki FAME w roli zawodnika. W pierwszym, jednostronnym pojedynku wypunktował Patryka „Bandurę” Bandurskiego. Było to zdecydowanie inne starcie od tego z Mamedem, a na „Górala” czekało – przynajmniej w teorii – jeszcze większe freakowe wyzwanie.

Don Kasjo: Adamek był do pokonania

Mowa tu o Kasjuszu Życińskim, który w świecie freak fightów uznawany był za najlepszego pięściarsko zawodnika. Do tego „Don Kasjo” należy do czołówki trash talkerów, co też zaprezentował na konferencjach z Adamkiem.

Nic z tego nie przełożyło się jednak na klatkową potyczkę. Życiński był tłem dla legendy polskiego boksu i po pełnym dystansie nikt nie miał wątpliwości, kto odniósł zwycięstwo.

Sprawdź!  Szeliga wskazał najtrudniejszego przeciwnika! To nie był Norman Parke: "Najtrudniejsza walka, jaką pamiętam"

Po wielu miesiącach od tamtego boju „Don Kasjo” wrócił do niego pamięcią goszcząc na Kanale Sportowym. Był gwiazdor Warsaw Shore do walki z Adamkiem przygotowywał się między innymi z mistrzem GROMDY, Mateuszem „Don Diego” Kubiszynem. Ten miał wygłosić bardzo odważne stanowisko na temat konfrontacji ze Stadionu Narodowego.

Gdzieś Mateusz się wypowiadał po tej walce z Adamkiem, że gdybym zaboksował tak jak z nim na sparingach, to Adamek raczej byłby skończony.

Co zatem nie zagrało? Słynący z żelaznej psychiki „Don Kasjo” przyznał, że dopuścił do głowy często powtarzane przez Adamka słowa o ciosach na „schaby”.

– Za duży może respekt do niego miałem. Może sobie w głowę wbiłem, że mnie na dół usadzi, więc sobie wmówiłem, że mu udowodnię, że mnie nie usadzi. To był błąd – powiedział Życiński.

„Don Kasjo” wyraził też przekonanie, że tamtego wieczoru Tomasz Adamek faktycznie był do pokonania. Z jego strony zabrakło jednak ofensywy.

To był błąd, ale cóż. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Uważam, że był do pokonania Adamek, ale nie podjąłem jakiegoś ryzyka, czy większej ofensywy. W tej walce nic nie zrobiłem. Zadałem jedną akcję. A tak, to dawałem się bić w sumie. I tyle – ocenił Kasjusz, z którym ciężko się nie zgodzić. Wszak każdy zawodnik wchodząc do ringu czy klatki ma 50% szans na wygraną oraz przegraną,

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.