FAME MMAKSWPRIME SHOW MMA

Don Kasjo skusi się na MMA? Skomentował potencjalną walkę z Pudzianowskim

Kasjusz „Don Kasjo” Życiński wydaje się być coraz bardziej chętny na walkę z Mariuszem Pudzianowskim. Włodarz Prime Show MMA jest gotów iść na ugodę w sprawie zasad pojedynku.

Były strongman ma za sobą zdaje się ostatnią już walkę pod szyldem KSW. Mariusz Pudzianowski zmierzył się w niej z debiutującym Eddie’em Hallem i przegrał w zaledwie 30 sekund.

Brytyjczyk wyrażał chęć stoczenia rewanżu, niemniej przed „Pudzianem” jawi się możliwość zawitania do świata freak fightów. Jeszcze zanim ogłoszono „najsilniejszą walkę świata” sporo mówiło się, że polski siłacz zawita do FAME. Pudzianowski nie zamyka się jednak na występ w innej z freakowych organizacji.

Don Kasjo o walce z Pudzianowskim

W ubiegłym tygodniu Mariusz Pudzianowski zareagował na słowa „Don Kasjo”, który zaproponował „ostatni taniec” właśnie z „Dominatorem”. Ten odparł, że pięściarz z niego żaden, natomiast zaproponował równy podział rund – połowa miałaby się odbyć w boksie, a połowa na zasadach MMA.

Początkowo Kasjusz Życiński był niechętny na konfrontację w mieszanych sztukach walki. „Don Kasjo” od dawna podkreślał, że w tej formule może się zmierzyć jedynie z Khabibem, jeśli ten powróci z emerytury… Niemniej jednak wizja starcia z Pudzianowskim wydaje się być kusząca na tyle, że włodarz Prime Show MMA jest gotów zrobić wyjątek:

Sprawdź!  Mańkowski zawiedziony walką Adamka! Skrytykował formę legendy [WIDEO]

Możemy zrobić pierwsze dwie rundy w boksie, nawet w małych rękawicach, a trzecią i czwartą rundę w MMA. Tylko niech te rundy trwają po 10 minut, albo chociaż pięć minut – powiedział „Don Kasjo” w programie Freak Show. Dystans czasowy nie jest zresztą przypadkowy, bowiem freak fighter uważa, że „Pudzian” nie wyszedłby już do trzeciej odsłony.

Kasjusz Życiński w ostatnich pięciu pojedynkach zanotował aż trzy przegrane. Pokonawszy „Boxdela” i Arkadiusza Tańculę zmierzył się z legendą polskiego pięściarstwa, Tomaszem Adamkiem. Leciwy „Góral” wypunktował go podczas gali na Stadionie Narodowym. Później zaś musiał przełknąć gorycz porażki w walkach z „Taazym” oraz Marcinem Wrzoskiem.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.