Kasjusz Życiński w wielkim stylu powraca do FAME. Jego udział w jubileuszowej gali wzbudził ogromne emocje i zainteresowanie kibiców.
Ostatni raz „Don Kasjo” walczył w FAME w 2021 roku, po czym niespodziewanie przeszedł Prime Show MMA. Fani jednak cały czas liczyli na to, że doczekają się powrotu i federacja postanowiła sprawić niespodziankę przy okazji nadchodzącego wydarzenia.
Popularny freak fighter w main evencie zmierzy się z „Boxdelem”, pod którego adresem nie szczędzi ostrych słów. „Don Kasjo” nie gryzie się w język, czym zyskał spore grono fanów. Już podczas pierwszego programu przed FAME 20 zadzwonił do studia, żeby skonfrontować się z Sylwestrem Wardęgą.
Teraz obrał sobie za cel „Boxdela„. W ostatnim wywiadzie dla MMA-BNB zapowiedział, że zamierza najpierw wyjaśnić wszystko słownie na konferencji, a następnie w klatce. Jest przekonany, że z łatwością pokona włodarza FAME, mimo że starcie odbędzie się na zasadach K-1, a nie w boksie:
– Gola powinien wyjść z nim i we dwójkę na mnie. Grubasa za…bię szybko, czy K-1, czy nie. Widzę, że trenuje solidnie. Ja nie mam motywacji na tych leszczy. Na grubego to nie wiem… Progres zrobił, w Turcji mu ten brzuch ukrócili, spoko, ale… No nie wiem. Nie widzę, żeby „Boxdel” cokolwiek zrobił. Ja nie widzę możliwości, żebym z grubasem przegrał. (…) Do utylizacji bym od razu dał takich.