Mistrz GROMDY nie ukrywa, że jest otwarty stoczyć głośne pojedynki. Zabrał głos w sprawie potencjalnego starcia z gwiazdą BKFC.
Już podczas kolejnej gali Mateusz Kubiszyn przystąpi do kolejnej obrony tytułu. Tym razem czeka go rewanż z Bartłomiejem Domalikiem. W pierwszym starciu pokonał go w piątej rundzie, ale teraz chce zrobić to jeszcze szybciej:
– Po remisie w kickboxingu, wygrałem z Balboą na gołe pięści i podobnie będzie 31 maja na kolejnej GROMDZIE. Pas zostanie u mnie. Jestem niekwestionowanym mistrzem i w tej kwestii nic się nie zmienia. Pewnie, że chciałbym wzmocnić defensywę, aby nie przyjmować zbyt wielu ciosów od bardzo mocno bijącego Bartka. Między innymi na tym skupiam się podczas przygotowań. Trzeba być bardzo szczelnym, aby ciosy rywala nie dochodziły. A z mojej strony, zrobię wszystko, by zwyciężyć szybciej!
Zabrał również głos w sprawie walk z zagranicznymi bijokami. Kilkukrotnie wspominano o pomyśle starcia np. z Mikiem Perrym. Amerykanin to były zawodnik UFC, który aktualnie toczy pojedynki na gołe pięści w BKFC.
„Platinum” pokonał już takich zawodników jak Michael „Venom” Page, Luke Rockhold czy Eddie Alvarez. Fighter jest aktualnie jedną z największych gwiazd walk na gołe pięści w USA. „Don Diego” nie ukrywa, że gdyby była taka możliwość, chętnie stanąłby z nim do pojedynku:
– Nie mam jakiegoś wielkiego ciśnienia na walki wyjazdowe, bo prezes Mariusza Grabowski ma na mnie ciekawy plan w GROMDZIE. Ale jeśli pojawi się fajna oferta, moglibyśmy usiąść do rozmów. Jako mistrz wyjdę do mistrzów typu Amerykanin Mike Perry. Interesują mnie goście takiego pokroju.