![](https://strefamma.pl/wp-content/uploads/2025/02/Don-Diego-skomentowal-FAME-24.-Wbil-szpilke-w-Denisa-Twoje-slowa.jpg)
Niekwestionowany mistrz GROMDY Mateusz „Don Diego” Kubiszyn zdecydował się obejrzeć galę FAME 24. Po niej zaś miał do powiedzenia kilka słów.
Za kilka tygodni niepokonany w walkach na gołe pięści „Don Diego” przystąpi do kolejnej obrony tytułu mistrzowskiego organizacji GROMDA. Mateusz Kubiszyn zmierzy się z Jakubem Słomką, a pojedynek ten uświetni galę GROMDA 20.
Don Diego po FAME 24
Najlepszy nad Wisłą zawodnik walk na gołe pięści znany jest też z walk w świecie freaków. W ubiegłym roku „Don Diego” zadebiutował pod szyldem największej z tego typu organizacji, gdzie stoczył przegrany bój z Michałem Pasternakiem.
W miniony weekend Kubiszyn zdecydował się obejrzeć galę FAME 24, po której miał do powiedzenia kilka słów:
– Miałem nie oglądać, ale jednak wykupiłem PPV na FAME MMA… i w sumie nie żałuję. Małe podsumowanie z mojej perspektywy: Alberto – cóż powiedzieć Gorylu… wskoczyłeś do turnieju na zastępstwo i zrobiłeś robotę, jak jakiś kosmita. KUUFA SZCUN! Graty dla wszystkich uczestników turnieju, bo to było ciekawe widowisko choć szkoda, że wydarzyło się zdecydowanie zbyt dużo zaskakujących zmian… Marcin Wrzosek, wracaj do zdrowia jak najszybciej – głupia sytuacja z tą Twoją kontuzją po walce – napisał na swoim Instastories.
W dalszej części wpisu „Don Diego” odniósł się do pojedynków swoich przeciwników. Kubiszyn przyklasnął toruńskiemu „Bad Boyowi”, który odniósł pierwszą od trzech lat wygraną. Zwrócił jednak uwagę, że ten nie powinien był wycofywać się z powodu urazu łydki.
Mateusz uszczypnął też Pasternaka, ale również oddał mu szacunek za to, że ten nie uznał wygranej z Labrygą za słuszną. Co zaś się tyczy głogowskiego Denisa, „Don Diego” żałuje, że tak, a nie inaczej zakończyło się starcie z jego udziałem:
– Denis Załęcki – co by się nie działo i mimo naszych niesnasków – gratuluję powrotu na zwycięski tor, ale dałeś d…py z tym półfinałem… charakternie, do końca, co by się nie działo – to Twoje słowa.
– Michał Pasternak – „wstawaj, wygrałeś”. Oczywiście to żart, czekałem na ten pojedynek najbardziej ze wszystkich i szkoda, że tak się skończyło. Szacun dla Ciebie za słowa po walce. Mam nadzieję, że Twój sen o wolnej Polsce wkrótce się skończy i szybko wrócisz z tej podróży. Denis Labryga, po prostu gratuluję kozak walki… Zrobiłeś co należy i pozamiatałeś niemiłosiernie… BEZAPELACYJNIE. Ale reguły gry były troszkę inne i stąd rozumiem werdykt… ach, szkoda szkoda…