Mateusz Kubiszyn w ostatnim wywiadzie został zapytany o powrót swojego byłego rywala. Przyznał, że nie spodziewa się niczego nowego po Denisie Załęckim.
Od kilku dni głośno jest o konflikcie „Bad Boya” z Amadeuszem „Ferrarim”. Panowie wdali się w mocną wymianę zdań, a do sieci trafiła informacja, że mają zmierzyć się już na kolejnej gali Clout MMA. Doniesienia na temat ich starcia nie zostały jednak jeszcze potwierdzone.
Załęcki opublikował na swoich social mediach nagranie, w którym zapowiedział, że zdemoluje nie tylko Amadeusza. Zamierza zmiażdżyć wszystkich, którzy krytycznie wypowiadali się na jego temat. Oświadczył, że wraca stary Denis i problemy ma już za sobą.
W jego słowa nie wierzy Mateusz Kubiszyn. Zawodnik, który pokonał Załęckiego uważa, iż ponownie powtórzy się sytuacja, że „Bad Boy” ogłasza formę życia, a tak naprawdę nie przygotuje się odpowiednio do walki. W rozmowie z FANSPORTU TV odkreślił jednak, że identycznie robi „Ferrari”:
– Denisowi nie można wierzyć, jeżeli chodzi o przygotowania. Niech najpierw zajmie się robotą. Trafił swój na swego. Jeden tylko dużo gada, a nic nie robi w klatce i drugi jest taki sam. Denis będzie miał przewagę, bo jest większy i bardziej agresywny. Będzie miał przewagę w tej walce.