GROMDA

Don Diego odpowiada na słowa Kofiego Kinga: Wygrał z kotkiem i pcha się do lwa

Mateusz „Don Diego” Kubiszyn zareagował na słowa „Kofiego Kinga”, które ten wypowiedział w najnowszym materiale GROMDY.

Randy Randayn, gdyż tak nazywa się bijok z Wysp Brytyjskich, powróci do ringu na gali GROMDA 22. Jutrzejszego wieczoru zmierzy się z Jakubem Słomką. Starcie zapowiada się niezwykle elektryzująco, a zwycięzca będzie mógł myśleć o starciu w samym czubie rankingu organizacji.

Na to liczy „Kofi King”, który szumnie zapowiedział powrót w najnowszym wideo:

Prawa, czy lewa, mam takie j…bnięcie, że zgaszę każdego. Każdego w GROMDZIE. Zaliczając do tego ciebie, „Don Diego” – powiedział na nagraniu GROMDY.

Aż 330 zł na start w Fortunie! Wystarczy, że pierwszy kupon z kursem min. 2.5 obstawicie za 50 zł, za co otrzymacie 150 zł we freebetach. A to tylko jeden z wielu bonusów na start! Oprócz tego za rejestrację i pierwszy depozyt otrzymasz dodatkowe 30 zł.

TYPKURSYBUKMACHER
SCARFACE1.40FORTUNA
CHACIA2.73FORTUNA

GROMDA 22: Uliczne Igrzyska transmitowana będzie w systemie PPV na platformie GROMDA.tv. Limitowana pula biletów na eBilet.pl.

Don Diego odpowiada na słowa Kofiego Kinga

Wypowiedź Brytyjczyka nie umknęła uwadze Mateusza Kubiszyna. Zareagował on na nie zarówno na Instastory, jak i pod postem organizacji:

Sprawdź!  Scarface szczerze po konfrontacji z Jokerem: "Tej walki nie powinno być" [VIDEO]

Wygrał z kotkiem i teraz pcha się do Lwa – napisał w komentarzu mistrz GROMDY.

„Kofi King” również zabrał głos odpowiadając niekwestionowanemu czempionowi:

– „Don Diego”, wszyscy cię gonimy. Wszyscy chcemy dotrzeć na szczyt góry.

Pewny siebie Kubiszyn nie zmienił swojego nastawienia, z którego słynie przed walkami na gołe pięści:

Oczywiście… ale szczyt GROMDY dla większości jest tylko widokiem do podziwiania, a nie do zdobycia – odpowiedział „Don Diego”.

„Kofi King” oddał cesarzowi co cesarskie i napisał, iż Kubiszyn jest wielkim mistrzem. Zgodził się ze słowami czempiona GROMDY i dał do zrozumienia, że chce być jednym z tych kilku, którzy do szczytu federacji dotarli.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.