FAME MMAGROMDA

Don Diego chce walki z bohaterem walki wieczoru FAME 27: Po walce powiedziałeś…

Oglądający na żywo galę FAME 27 Mateusz „Don Diego” Kubiszyn postanowił wyzwać do walki bohatera walki wieczoru.

W miniony weekend odbyła się gala FAME MMA 27, którą zakończyły dwa emocjonujące starcia bokserskie z hitowymi debiutami. W pierwszym starciu w ringu Michał Materla powrócił po nokdaunie z rąk Dawida Załęckiego i sam znokautował „Crazy’ego” soczystym prawym. Main eventem zaś była batalia Tomasza Adamka z Roberto Soldiciem.

Wielu ekspertów przewidywało, że będzie to ciężki bój dla „Górala” i tak też się zresztą stało. O ile legenda polskiego boksu nie miała większych problemów w starciach z „Bandurą”, czy „Don Kasjo”, o tyle nie miała szans w konfrontacji z siłą chorwackiego „RoboCoa”. Soldić znokautował go w 2. rundzie.

Don Diego wyzywa bohatera man eventu FAME 27

Chwilę po walce padły znamienne słowa. Tomasz Adamek ogłosił definitywne zakończenie kariery mówiąc, iż po 26 latach (z kilkuletnią przerwą) przyszedł czas, by powiedzieć sobie dość. Roberto Soldić z kolei wyzwał na pojedynek „Zbawcę świata boksu”, Jake’a Paula.

Sprawdź!  "Popek" zawalczy w GROMDZIE? Szef organizacji komentuje: "Cieszę się, że wchodzi do gry. Jak wszystko dobrze pójdzie, to..."

Chorwat klarownie zaznaczył, iż ma wielkie problemy ze znalezieniem kolejnych rywali. Kolejni zawodnicy mają unikać starcia z nim w obawie przed potężnym nokautem. Piłeczkę odbił jednak Mateusz „Don Diego” Kubiszyn, który zaproponował Soldiciowi bokserską walkę w FAME:

Gratuluję wygranej, zaprezentowałeś boks na wysokim poziomie. Po walce powiedziałeś, że nikt nie chce z tobą walczyć. Jestem ja i wyzywam cię do walki! Wiem, że jestem jedynym w tej organizacji, który może z tobą wygrać w boksie. To najlepsze, co FAME może zrobić dla kibiców – powiedział na swoim Instagramie.

Najbliższą walkę Roberto Soldić stoczy zapewne pod szyldem ONE Championship. Chorwatowi marzy się pas tej organizacji. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości ponownie zawita w szeregi freakowej organizacji.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.