Denis Labryga ostro o ostatnich ruchach Załęckiego: „Publiczność nie toleruje ku…stwa” [WIDEO]

Denis Labryga nie ma wątpliwości. Denis Załęcki obrywa od publiczności za swoje ostatnie ruchy w Internecie.
Toruński „Bad Boy” wystawił się na niemały hejt po tym, jak jego partnerka pojawiła się na streamach Amadeusza „Ferrariego”. Sandra wzięła na nim – oczywiście nieprawdziwy – ślub z Roślikiem, a następnie opuściła go. Szybko po tym pojawiły się tłumaczenia, które można skwitować słynnymi w Internecie słowami: „It’s a prank, bro!”.
Sam Denis Załęcki wypowiedział się w tym temacie w rozmowie z Kacprem Mi z redakcji Fansportu TV.
Labryga: Czym Denis chciał zarobić na publiczności? K***stwem?
Gdy Denis Załęcki został ogłoszony uczestnikiem głosowania na FAME 26 wydawało się, że jest „pewniakiem” do udziału w Golden Tournament. Rzeczywistość okazała się zgoła inna – na niemal 30 godzin do końca głosowania rośnie przepaść pomiędzy nim, a ostatnim zajmującym bezpieczne miejsce Kamilem Mindą.
Zdaniem głogowskiego Denisa jego toruńskiemu imiennikowi obrywa się obecnie od publiczności za to, co czynił ostatnimi czasy w Internecie. Nawet, jeśli nie grał przy tym pierwszych skrzypiec:
– Oczywiście, że nie ma w tym sensu – ocenił ruchy Załęckiego w Internecie Labryga. – Publiczność nie jest głupia. Wie, że on chce właśnie na tych ludziach, na publiczności, która nas ogląda, zarobić. I teraz – czym zarobisz? Ku…stwem?
– Publiczności się to nie podoba i tego nie tolerują – dodał nieświadomie nawiązując do słynnego cytatu „Owcy WK”. – Dlatego dają mu chłostę… I wcale się nie dziwię, że nie chcą go dopuścić, żeby miał szansę zawalczyć o milion.
– To piętno zostawi do końca życia negatywne – dodał Denis. Freak fighter oburzył się jeszcze, gdy Kacper Mi podpytał jeszcze o zrozumienie podejścia Załęckiego. – Nie no, w życiu, nie zadawaj mi takich pytań! Dla mnie to jest kur…stwo. Ja tego nigdy nie będę tolerował i myślę, że tutaj wszyscy tego nie tolerują. A kto tam się z nim buja po kryjomu, to jest taką samą ch…wizną, jak on. Proszę cię…