Na gali High League 7 powróci jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci freak fightów, Jacek Murański. Jego decyzję o kontynuowaniu kariery skomentował Dawid Załęcki.
Powrót starego „Murana” do świata freak fightów stał pod ogromnym znakiem zapytania. Jeszcze w grudniu zapowiedziano jego pojedynek z Marcinem Najmanem, który jednak odwołano z powodu utraty syna przez pana Jacka kilka miesięcy później.
Murański znikł z Internetu na jakiś czas, ale z czasem zaczął być coraz aktywniejszy. Po głośnej i długiej rozmowie z nim Amadeusza Ferrariego zaczęto częściej mówić się o tym, że „Muran” wróci do sportów walki. Koniec końców ogłoszono go jako uczestnika Grand Prix High League.
Dawid Załęcki skomentował powrót Jacka Murańskiego
Jeszcze przed wczorajszą konferencją prasową Dawid Załęcki pojawił się w studio Fansportu TV, gdzie udzielił pierwszego wywiadu przed High League 7. Zapytany o kontrowersyjnego dla wielu freak fightera „Crazy” przyznał, że rozumie dlaczego ten zdecydował się na powrót.
– Z mojego punktu widzenia jest tak, że to już nie będzie to samo co wcześniej. Odkąd młodego nie ma to ludzie już nie będą na niego tak samo patrzyli, jak patrzyli wcześniej. Jakby zniknął, by go nie było, to nikt nie zwróciłby na to uwagi, ale wiadomo: jest, to są duże pieniądze. Nie dziwię się, że wrócił, bo to 99% ludzi by wróciło. Czy będzie w stanie dać to samo co dawał, jak był młody? Nie wiem.
– Ludzie będą go inaczej postrzegać, wcześniej mogli mu cisnąć. Teraz, jak będą chcieli mu cisnąć dla zwały, to już będą się zastanawiać, czy jest sens? Dopiero co miał tę stratę, czy to wypada, czy nie wypada? Może za jakiś czas to się zatrze, ale na chwilę myślę, że średnio to będzie.
Koniec końców było widać po pan Jacek był bardzo stonowany na konferencji, niemniej potrafił się odgryźć zwłaszcza dwóm potencjalnym przeciwnikom. O ile spotkanie twarzą w twarz z Szalonym Reporterem zakończyło się w miarę spokojnie, o tyle w tym z Marcinem Najmanem doszło do rękoczynów. Murański został uderzony, co sam jednak skwitował śmiechem.