KSW

Co dalej z Mamedem Khalidovem? Sentymentalny wpis legendy KSW

O tym, że Mamed Khalidov zbliża się do końca zawodowej kariery wiadomo nie od dziś. Czy legenda polskiego MMA stoczyła już swój ostatni pojedynek?

Były mistrz w wadze średniej KSW od kilku lat są mocno wyczekiwane przez kibiców. Legenda polskiego MMA walczy przeważnie raz do roku i, niemal zawsze, są to hitowe boje. Tak było w przypadku pojedynku z Roberto Soldiciem, Mariuszem Pudzianowskim, czy trylogii ze Scottem Askhamem.

Nie inaczej było przy okazji KSW 100. W Gliwicach Khalidov miał stoczyć pojedynek mistrzowski z Pawłem Pawlakiem, ale mistrz wagi średniej wycofał się z powodu urazu. Jego miejsce zajął inny champion z łódzkiego Octopusa – Adrian Bartosiński.

Mamed Khalidov o końcu kariery

45-latek w starciu z młodszym i niepokonanym „Bartosem” pokazał, że wciąż jest zdolny do niezwykłych czynów. Mamed poddał mistrza wagi półśredniej balachą w 2. rundzie po tym, jak rywal dominował go przez całą pierwszą odsłonę.

Za pośrednictwem social mediów Khalidov zwrócił się do kibiców przyznając, że myśli o zakończeniu kariery. Legenda polskiego MMA podkreśliła, że wygrana nad Bartosińskim może być najlepszym zwieńczeniem przygody ze sportami walki.

Sprawdź!  Fenomenalna forma Ruchały! Rozbija Formelę brutalnymi łokciami [WIDEO]

Choć Mamed nie powiedział definitywnego „dość”, to Adrian wyzwolił w nim chęć powrotu do akcji, o który może być ciężko w przyszłości.

– Muszę się zastanowić, czy chcę to kontynuować. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że jestem spełnionym człowiekiem. Wydaje mi się, że nie ma lepszego momentu, by zakończyć karierę i postawić symboliczną kropkę. Bardzo zależało mi, żeby w tej walce zmierzyć się z najlepszym przeciwnikiem. Niepokonanym.

– I właśnie takiego rywala mi wyznaczono. Wychodziłem na pojedynek z pełną determinacją, by zwyciężyć i pozbawić go tego “zera” w rekordzie. (…) Nie wiem, czy to była moja ostatnia walka. Jeśli ponownie poczuję wewnętrzny zew i chęć rywalizacji, być może stoczę jeszcze jedną lub dwie walki.

Teraz jednak zaskoczył swoim wpisem i wygląda na to, że jednak wejdzie do klatki przynajmniej na ostatnie starcie. Zdradził, że to właśnie dzięki fanom ma motywację do ciężkiej pracy na treningach i toczenia bojów w okrągłej klatce.

– To dzięki Wam dalej mi się chce – napisał przy sentymentalnym nagraniu z jubileuszowej gali, gdzie w tle możemy usłyszeć „Eto Kavkaz”. Jednocześnie może być to zapowiedź kolejnego pojedynku.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.