Clout MMA

Clout MMA 6: Awantura za kulisami! Rywal Najmana ledwo stał na nogach [VIDEO]

Marcin Najman nie miał okazji skonfrontować się ze swoim rywalem na programie First Meet. Panowie spotkali się za to na zapleczu, gdzie doszło do awantury.

Wokół kolejnej walki Marcina Najmana krążyło sporo plotek. Niektóre mówiły, iż podczas CLOUT MMA 6 zmierzy się on z Piotrem Świerczewskim. Najbliższy rywal „El Testosterona” to jednak zupełnie inna postać, od byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej.

Najman skrzyżuje rękawice z „Kaczorem BRS”. Raper wyrósł na gwiazdę w ostatnich miesiącach, kiedy to zrobił prawdziwą furorę przed debiutem w Prime Show MMA. Później miał zawalczyć w FAME, jednak jego pojedynek został anulowany w trakcie gali. Podanym powodem był stan nietrzeźwości freak fightera.

Najman spiął się z Kaczorem BRS

Raper zapewniał, że był trzeźwy, a wszystko miało być efektem fatalnych wyników badań… które swoją drogą wynikały między innymi z wcześniejszego nadużywania alkoholu. Prawdy zapewne nigdy nie poznamy, a każdy przedstawia swoją wersję. Wczoraj jednak sam „Kaczor” dołożył argument dla tych, którzy obstają za wersją FAME.

Sprawdź!  Joker z uznaniem o Denisie Załęckim! Odpowiada na jego słowa [WIDEO]

W trakcie programu First Meet Mateusz Kaniowski musiał przeprosić za opóźnienia, a następnie poinformować, iż wszystko to było spowodowane rywalem Marcina Najmana. Tymże został właśnie „Kaczor BRS”, który stawił się w studio kompletnie pijany.

Raper nie został wpuszczony przed kamery, ale miał okazję skonfrontować się z „El Testosteronem” na ściance. Maciej Kaczmar ledwo stał na nogach i wydukał kilka słów do byłego pięściarza. Najman odepchnął rapera, który oczywiście nie zareagował żadną kontrą.

„Kaczor BRS” tym samym po raz kolejny udowodnił, że jak na Zawiszy na nim polegać nie można. Clout MMA podjęło dobrą decyzję nie pozwalając mu wejść przed kamery, gdyż wówczas mogłoby się to skończyć o wiele, wiele gorzej. Freakowa widownia to często młodzi ludzie, dla których widok pijanego w sztorc Kaczmara nie byłby najlepszym przykładem.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.