Chandler zawalczy z Oliveirą na UFC 309! McGregor skomentował ogłoszenie
Oficjalnie można już stwierdzić, iż w tym roku powrotu do oktagonu Conora McGregora nie ujrzymy. Planowany rywal Irlandczyka parafował kontrakt na hitowy rewanż.
Michael Chandler kilkukrotnie wyzywał Conora McGregora, Irlandczyk ogłosił powrót, a Dana White zestawił ich w roli trenerów The Ultimate Fightera. Powrót byłego podwójnego mistrza odsunął się w czasie przez USADA, następnie przez uraz i… szef organizacji zapowiedział, że nie dojdzie do niego w 2024 roku. „The Notorious” miał na ten temat inne zdanie.
McGregor szykował się na powrót w grudniu podczas UFC 310. W jego social mediach można było zobaczyć migawki z kolejnych treningów na sali, czy wydolnościowych. Mijały kolejne dni i tygodnie, „Żelazny Mike” cały czas insynuował, że dojdzie do jego walki z Conorem…
UFC 309: McGregor komentuje walkę Chandlera z Oliveirą
…Aż do minionego weekendu, Jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja, iż Michael Chandler faktycznie wraca do oktagonu. Sam zainteresowany potwierdził swój pojedynek na gali UFC 309, która w listopadzie będzie miała miejsce w Madison Square Garden. Rywalem „Żelaznego” został jednak nie Conor McGregor, a Charles Oliveira.
Dziennikarze nie mogli nie poprosić o komentarz irlandzkiego gwiazdora. Ten pojawił się na evencie BKFC, gdzie zabrał głos na temat rewanżu „do Bronxa” z Amerykaninem:
– Jestem najczęściej testowanym zawodnikiem w rosterze. Ostatni miałem dziś wieczorem przez Drug Free Sport Agency. Jestem testowany ponad dwa razy więcej od drugiego na liście zawodnika.
– Co do walki Chandlera z Oliveirą.. Jestem zadowolony z terminu ich rewanżu. To listopad, więc wciąż możemy zawalczyć w grudniu, styczniu, a może lutym. Możemy zrobić tę walkę. Nie wiem do końca, co się dzieje. Staram się robić swoje.
McGregor wstawił też wpis na platformie X (Twitter), w którym stwierdził, iż Chandler przestraszył się ich pojedynku widząc obronę obaleń w jego wykonaniu. Choć ma jeszcze kilka pojedynków na kontrakcie z UFC nie można wykluczyć, że nie zobaczymy go więcej w oktagonie. Oprócz bycia udziałowcem w BKFC Conor prowadzi też wiele innych, bardzo dochodowych biznesów.