Już na początku grudnia Łukasz Parobiec stanie przed największą szansą w karierze. „Goat” zmierzy się z Mateuszem Kubiszynem o pas GROMDA i zarzeka się, że takiego go jeszcze nie widzieliśmy!
Organizacja GROMDA na dobre zagościła w kalendarzu kibiców sportów walki. Walki na gołe pięści przykuwają uwagę wielu fanów, a po kilku latach od pierwszej gali w końcu poznaliśmy pierwszego mistrza. Teraz „Don Diego” czeka pierwsza obrona, która będzie miała miejsce na GROMDA 15.
Kubiszyn zmierzy się z „Goatem”, którego osobiście lubi. Nie zmienia to faktu, iż potrafi pokusić się o szczerą wypowiedź na temat walki Parobca z Ziomkiem, która po dziś dzień jest najdłuższą w historii organizacji. Łukasz przyznał w rozmowie z Fasnportu TV, że każdy ma prawo do własnej oceny.
On jednak do GROMDA 15 będzie przygotowany jak nigdy wcześniej.
– To są jego oceny. Ja mogę być całkowicie inaczej przygotowany do walki. Nie zdradzam żadnych tajemnic, nic nie mówię… ale na pewno będzie Parobiec 2.0 teraz! „Goat 2.0” wraca i roz…dala.
– Można wycisnąć, będzie jeszcze lepiej. Jeszcze nigdy się tak nie przygotowywałem, jak teraz. Zaskoczę wszystkich jeszcze bardziej. (…) Nigdy wcześniej się nie przygotowywałem w górach. Wydolność będzie jeszcze lepsza, moc, siła, wszystko. Wcześniej do każdej walki sam dla siebie byłem trenerem, teraz mam trenera. Mam całą ekipę, która dba o odżywki dietę, wszystko jest w pełni profesjonalne.