Były mistrz UFC kontrowersyjnie o dopingu. Anderson Silva popiera część zakazanych substancji!
Anderson Silva popiera doping? Brazylijczyk udzielił dość kontrowersyjnej wypowiedzi popierając w pewnym stopniu wykorzystywanie niedozwolonych obecnie środków.
Anderson Silva przez wielu uznawany jest za jednego z najlepszych fighterów MMA wszechczasów. Kibice co roku wspominają występy legendarnego „Spidera” przeciwko Forrestowi Griffinowi, Vitorowi Belfortowi, czy głośny konflikt z Chaelem Sonnenem.
Obecnie były mistrz wagi średniej UFC promuje swój najnowszy program i z tej okazji gościł w podcaście Flow. Silva podczas 3-godzinnej rozmowy poruszył wiele tematów, a jednym z nich był doping.
Anderson przyznał w wywiadzie, że jego zdaniem obecnie niedozwolone substancje częściowo powinny być dozwolone pod warunkiem, że przepisze je lekarz. Brazylijczyk podkreślił też, że popiera testy antydopingowe w tygodniu przed walką, ale „połowiczny” doping zadziałałby z korzyścią dla zawodników, a nie wpłynąłby na ich wystęo.
– Trening, jakiemu poddają się zawodnicy MMA jest kompletnie inny od innych sportów walki. Fighterzy stawiają się w ekstremalnej sytuacji ćwicząc boks, jiu-jitsu i zapasy. Oprócz tego dochodzi przygotowanie fizyczne. Był taki czas, że wszyscy odnosili kontuzje. Jeśli bierzesz coś, co jest pod kontrolą, a co przepisał ci lekarz, nie odniesiesz urazu.
– To też nie wpłynie na występ w walce. Jestem jak najbardziej za testowaniem podczas fight weeku. Jak wpadniesz wtedy na dopingu, to masz prze…ane.