Brat Pudziana wściekły na sędziego Brondera: „Takiej pomyłki jeszcze nie widziałem”

Brat Mariusza Pudzianowskiego, Krystian, nie oszczędzał w social mediach arbitra walki z Eddie’m Hallem.

Dwóch byłych strongmanów spotkało się w okrągłej klatce i uświetniło galę XTB KSW 105, która odbywała się w PreZero Arenie Gliwice. Mariusz Pudzianowski powrócił po długiej, bo niemal dwuletniej przerwie od startów. Polak był głodny wygranej i zły po tym, jak zakończyło się jego ostatnie starcie. Wówczas Artur Szpilka przetrwał nawałnicę będącego w dosiadzie „Pudziana” i znokautował go w drugiej rundzie.

Tym razem miało być zupełnie inaczej – i faktycznie było. Eddie Hall zgodził się na warunki Pudzianowskiego, który zadecydował o dystansie czterominutowych, a nie dwuminutowych rund. Starcie nie wyszło jednak poza pierwszą odsłonę, ba – zakończyło się w zaledwie 30 sekund.

Brat Pudzianowskiego dał upust złości

Eddie Hall wykorzystał błąd Polaka, po którym bardzo szybko skończył go ciosami. Kilka z młotków uderzyło Pudzianowskiego w tył głowy, co ten zgłaszał tuż po zakończeniu starcia. Nawet przy werdykcie trzymał się za tę część ciała sygnalizując, że wyrządziły one niemałą szkodę.

Co do siły ciosu „Bestii” nikt nie ma wątpliwości. Co więcej, faktycznie kilka z uderzeń wylądowało na potylicy „Pudziana”. Ten w social mediach jasno zasugerował, że to właśnie to zaważyło na przegranej.

Eddie Hall przeprosił Polaka świeżo po starciu. Podkreślił, że był to wypadek przy pracy i gdy tylko arbiter zwrócił mu uwagę, to przestał takie ciosy wyprowadzać.

Głos w swoich social mediach zabrał też Krystian Pudzianowski. Młodszy brat „Pudziana” bezpardonowo uderzył w sędziego Tomasza Brondera, który jego zdaniem popełnił kardynalny błąd i powinien rozważyć zmianę dyscypliny:

Widziałem dużo pomyłek, ale takiej nie. Minimum 5 ciosów w tył głowy i sędzia nie reaguje. Panie sędzio, może okulary czas założyć albo zmienić dyscyplinę. Proponuję obejrzeć powtórkę i się może pan odniesie do tego, bo to słabe jest!

Takie rozwiązanie starcie mogłoby sugerować zestawienie rewanżu. Słowa Mariusza Pudzianowskiego z okrągłej klatki nie brzmiały jednak, jakoby ten myślał o kolejnym spotkaniu z Hallem.