KSW

Artur Szpilka wskazał tytana pracy na sali. „To jest najsilniejszy gość z jakim robiłem…”

Artur Szpilka wskazał zawodnika, który jego zdaniem jest największym tytanem pracy.

Po karierze w boksie „Szpila” spróbował swoich sił w MMA. Podpisał kontrakt z KSW i od 2022 roku z powodzeniem walczy w okrągłej klatce. Pomijając jedno freakowe starcie, Artur Szpilka pokonywał już Radchenkę, nokautował Mariusza Pudzianowskiego, czy ostatnio poddał Errola Zimmermana.

Były pięściarz zna się prywatnie z wieloma wybitnymi reprezentantami MMA. W jednym z najnowszych wywiadów wskazał tego, kto najmocniej pracuje na sali.

Artur Szpilka: Nie znam drugiego takiego tytana pracy

Popularny „Szpila” w rozmowie z Hubertem Kęską na Kanale Sportowym nie zastanawiał się długo, gdy przyszło mówić o fighterze, który jest „tytanem pracy” na macie. Artur nie wskazał nikogo z WCA, a legendę KSW:

Nie znam drugiego takiego tytana pracy, gościa, który jest zawsze na treningu, zawsze będzie rywalizował, zawsze podejmie walkę. Nawet, jak nie daj Boże, zaproponujesz mu walkę, gdy jest zmęczony. On nigdy nie odmówi – mówił Szpilka o Michale Materli.

Michał jest naprawdę bardzo silny. To jest najsilniejszy gość z jakim robiłem zapasy, MMA. Nie znam drugiego tak silnego gościa, tak twardego – dodał.

Sprawdź!  (VIDEO) Mocny trailer walki wieczoru KSW 70! "Nie myślałem, że będzie chciał mierzyć się z zawodnikami mojego pokroju"

Artur Szpilka ma tę przyjemność, że należy do bliskiego grona zaufanych osób Materli:

Jest kotem. Powiem wam szczerze, że naprawdę jestem szczęśliwy i dumny. Kiedyś, nie mając pojęcia, że trafię do fFederacji KSW, oglądałem walki Michała Materli i Mameda Khalidova. Dziś mam zaszczyt znać obu i przyjaźnić się z każdym z nich – przyznał.

Popularny „Szpila” to jeden z najpopularniejszych sportowców nad Wisłą. Szpilka przed laty błyszczał w ringu i na wywiadach, czym zapadł w pamięci tysiącom kibiców. W tym czasie mierzył się z wieloma gwiazdami szermierki na pięści, jak Tomaszem Adamkiem, Derekiem Chisorą czy Deontayem Wilderem.

Michał Materla z kolei zbliża się do końca zawodowej kariery. „Bijące serce KSW” wciąż potrafi dostarczyć niesamowitych wrażeń i nie unika trudnych wyzwań – co pokazał chociażby biorąc walkę z Piotrem Kuberskim. Kibice mają jednak nadzieję, że ktoś zdoła go przekonać, by ze sceny zszedł. Po samym Materli bowiem nie ma co się spodziewać, że po tylu latach po prostu powie: „do widzenia”.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.