FAME MMAKSW

Artur Szpilka stanowczo odradza Pudzianowskiemu występ w FAME: „Nie chciałbym, żeby tarzał się w błocie”

Nie milknął echa potencjalnego występu Mariusza Pudzianowskiego w świecie freak fightów. Takowy pojedynek odradza mu jednak stanowczo były rywal, Artur Szpilka.

To właśnie „Szpila” po dziś dzień pozostaje ostatnim rywalem w rekordzie Mariusza Pudzianowskiego. Były strongman przegrał z pięściarzem na Stadionie Narodowym w 2023 roku i choć był zapowiadany na listopadową galę KSW 100, to jednak wciąż nie wiadomo, kiedy, gdzie i z kim się zmierzy.

Najgorętszym tematem ostatnich tygodni był ten łączący „Pudziana” ze światem freak fightów. Legenda polskich sportów walki była ponoć o włos od podpisania dokumentów i pojawiła się na „nagrywkach” do FAME 25. Zaplanowana na 5 kwietnia gala w Częstochowie odbędzie się jednak bez udziału Pudzianowskiego.

Artur Szpilka o Mariuszu Pudzianowskim w świecie freak fightów

Nie zamyka to jednak całkowicie drzwi „Pudziana” do FAME. Sam zawodnik sugerował, że najpierw wystąpi na XTB KSW 105, a później zawita do freak fightów. Wielu zawodników odradza mu taki transfer.

Głos w tym temacie zabrał Artur Szpilka. Były rywal Pudzianowskiego w wywiadzie dla kanału Koloseum krytycznie wypowiedział się o możliwości występu Mariusza dla organizacji FAME.

Sprawdź!  Mamed Khalidov wyjaśnia, dlaczego zawodnicy są przeciwni freak fightom

Sam „Szpila” doskonale wie, z czym się wiąże obecność na programach promujących freakowe gale. W przeszłości mierzył się z Denisem Załęckim, co często do niego wraca. Tuż po swoim występie, a nawet jeszcze przed nim, podkreślał, jak sztuczna i obrzydliwa jest dla niego cała otoczka.

Mariusz jest człowiekiem, którego ciężko rozgryźć. Niby mówił, że KSW, teraz nie wiadomo. Ja nie będę mówił, czy to dobry pomysł, czy nie. Nie chciałbym jako sportowiec, żeby na koniec swojej kariery tarzał się w tym błocie.

Nie ukrywajmy, to błoto niestety jest. Nie do końca chyba zdaje sobie sprawę, co przyjdzie mu tam robić.

Pudzianowski odpowiedział już wcześniej wszystkim krytykantom jego działań. Były strongman zamieścił mocny komentarz, w którym dał do zrozumienia, iż nie podoba mu się komentowanie jego osoby.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.