Magomed Ankalaev zabrał głos na temat ewentualnego starcia pomiędzy Janem Błachowiczem, a Jirim Prochazką.
Hitowy na skalę europejską pojedynek w dywizji półciężkiej zdaje się być coraz bliższy realizacji. Jiri Prochazka przegrał niedawno w rewanżu z Alexem Pereirą, który czysto znokautował go już na samym początku drugiej rundy.
Tym samym „Denisa” na jakiś czas może zapomnieć o kolejnej mistrzowskiej szansie. Czech będzie musiał odnieść kilka naprawdę mocnych zwycięstw, a jednym z jego pierwszych oponentów może być Jan Błachowicz.
Polak sam szykuje się do powrotu po kontuzji i domaga się rewanżu z „Poatanem”. „Cieszyński Książę” utrzymuje, że nie przegrał eliminatora z Brazylijczykiem, który jednak najprawdopodobniej zostanie zestawiony z Magomedem Ankalaevem.
To właśnie Dagestańczyk w wywiadzie dla Aslanbeka Badaeva ocenił to potencjalne starcie, o które Błachowicz zabiegał, gdy Prochazka był w posiadaniu korony UFC. Ankalaev, który z Polakiem zanotował remis w 2022 roku, uważa, że Janek z łatwością pokonałby Czecha:
– Gdyby zestawić Prochazkę z Błachowiczem, Błachowicz wygrywa to z łatwością. Dlaczego? Bo Błachowicz ma bardzo mocne kopnięcia i uderzenia oraz bardzo dobrze kontruje. Prochazka atakuje natomiast szalenie, mocno się odsłaniając. A jeśli walczysz z kimś, kto ma mocne uderzenie, to takie błędy nie są ci wybaczane. Gość wyczuwa moment i posyła cię na deski.
