Alex Pereira skrytykował Ankalaeva! „Nikt go nie chce oglądać”
Alex Pereira przed kolejną obroną pasa wagi półciężkiej został zapytany o innego z pretendentów, Magomeda Ankalaeva. Brazylijczyk stwierdził, że Dagestańczyk sam jest sobie winien tego, że czeka na kolejne starcie mistrzowskie.
Popularny „Poatan” za kilka dni przystąpi do kolejnej obrony, w której zmierzy się z Khalilem Rountreem. Zestawienie mistrza z ósmym zawodnikiem z rankingu obiło się szerokim echem w mediach z negatywnym wydźwiękiem. W kolejce wciąż czekał bowiem drugi w drabince Magomed Ankalaev, którego organizacja zestawiła z Aleksandarem Rakiciem.
Walkę wieczoru UFC 307 Pereira vs. Rountree obstawicie w całości na stronie i w aplikacji bukmachera Fortuna. Na nowych graczy czekają kapitalne bonusy. Są to darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację oraz 3X zakład bez ryzyka do 100 zł!
Alex Pereira skrytykował Magomeda Ankalaeva
Dagestański wojownik dotychczas tylko raz walczył o pas kategorii półciężkiej UFC. Jak dobrze pamiętamy jego rywalem o wakującą koronę był Jan Błachowicz, który niemiłosiernie rozbijał nogi Ankalaeva. Ten w końcu zaprzągł do gry zapasy, jednak nie skończył Polaka i pojedynek zakończył się remisem. Dana White nie ukrywał wściekłości po main evencie gali z numerem 282 i już miesiąc później zorganizował kolejną walkę o tytuł.
Ankalaev od dawna domaga się kolejnej szansy, którą zresztą gotów był mu dać Alex Pereira. Brazylijczyk pytany o niego zawsze odpowiadał zaproszeniem do oktagonu. Nie inaczej było w przypadku rozmowy z Kevinem Iolem.
W trakcie wywiadu „Poatan” powiedział dziennikarzowi, że winien temu, że Magomed Ankalaev nie otrzymał kolejnego title shota jest… sam Dagestańczyk.
– Szczerze powiedziawszy, to nie moja wina, że Ankalaev ma tak nudny styl walki, że nikt go nie chce oglądać, że matchmakerzy nie chcą, żebym się z nim zmierzył. Jestem na niego gotowy. On jest gotowy, by zmierzyć się ze mną. Kiedyś nas zestawią. Wszyscy zastanawiają się nad moim parterem, więc będę miał dobrą okazję, by go im zaprezentować.