Adrian Bartosiński o kolejnych walkach w KSW: „Wychodzi, że do końca kontraktu same…”

Adrian Bartosiński zabrał głos na temat najbliższych pojedynków, które czekają na niego w okrągłej klatce. Mistrz KSW dobrze zdaje sobie sprawę, że najprawdopodobniej będzie brał udział w rewanżach.
Poniósłszy pierwszą porażkę w zawodowej karierze Adrian Bartosiński, zareagował najlepiej, jak potrafi. Zawodnik łódzkiego Octopusa nie rozpaczał nad przegraną, wrócił na matę i ponownie udał się do American Top Team. Mocno szlifował formę przed rewanżem z Andrzejem Grzebykiem. Batalia z „Double Champem” trwała pełne pięć rund, a „Bartos” większość czasu walczył z uszkodzonym bicepsem. Nie zdołało to go jednak powstrzymać przed zwycięstwem przez jednogłośną decyzję sędziów.
Kontuzja oznaczała operację i zrewidowanie planów Adriana Bartosińskiego na najbliższe miesiące. Mistrz KSW regeneruje siły przed kolejnymi wyzwaniami, które czekają go w okrągłej klatce.
Adrian Bartosiński o kolejnych walkach w KSW
Niepokonany w dywizji półśredniej Bartosiński pozostaje aktywny w szeroko pojętych mediach społecznościowych. Na jego youtube’owym kanale pojawiło się wideo, w którym odpowiada na pytania kibiców.
Jeden z fanów zapytał „Bartosa” o kolejny pojedynek. Czy jest sens, by Adrian mierzył się z Salahdine’em Parnasse’em? Polak pokonał już raz Francuza, który niedawno obronił tytułu dywizji lekkiej.
Reprezentant Octopus Team odparł wskazując, że do końca kontraktu z organizacją KSW najpewniej czekają go same rewanże. Bartosiński bardzo chciałby bowiem ponownie spotkać się z Mamedem Khalidovem, a rankingowo kolejną (bądź jedną z dwóch kolejnych) obronę pasa stoczy w starciu z Arturem Szczepaniakiem.
– W teorii ma. W teorii, to mi same rewanże wychodzą, bo mam Artura Szczepaniaka, małego Salahdine’a, może rewanż z Mamedem, kto wie? Teraz stoczyłem mój pierwszy rewanż, a tu wychodzi, że do końca kontraktu na KSW same rewanże – powiedział Adrian.
– Najbardziej chciałbym rewanż z Mamedem, jak miałbym wybierać, ale w sumie spoko byłaby ta walka z „Paladynem”, ale jakoś nagrzany nie jestem. Jak będą chcieli, to zrobimy – dodał „Bartos”.