Israel Adesanya zażartował sobie z kibiców, wrzucając wczoraj na social media grafikę sugerującą jego rewanż z Alexem Pereirą.
Panowie dwukrotnie spotykali się już w oktagonie UFC. Pierwsze starcie było zaledwie 4. walką „Poatana” w organizacji i zakończyło się zaskakującym TKO w ostatniej rundzie gali UFC 281. Brazylijczyk wychodząc do niej musiał postawić wszystko na jedną kartę, gdyż przegrałby na kartach sędziowskich.
Do rewanżu doszło w tym roku. Podczas UFC 287 Israel Adesanya odebrał utraconą koronę wagi średniej. Ustrzelił prawym Pereirę, nokautując go już w 2. rundzie. Alex po tym zmienił kategorię na półciężką, gdzie pokonał Jana Błachowicza i skończył Jiriego Prochazkę sięgając po drugi pas w organizacji.
Właśnie po ostatnim zwycięstwie Pereira wyzwał Adesanyę zapraszając go do dywizji. Pomysł trylogii w MMA między panami został szybko storpedowany przez Danę White’a. Sam „Izzy” kilka tygodni wcześniej informował kibiców, że do sportów walki wróci dopiero w 2027 roku.
Tymczasem na oficjalnym Instagramie „The Last Stylebendera” pojawiło się story z plakatem gali UFC 298, na której potwierdzono już walkę Volkanovski vs Topuria o pas kategorii piórkowej. Na grafice zaprezentowanej przez Adesanyę widniało dodatkowo… jego starcie z Pereirą.
Wszystko to jednak okazało się żartem, który miał na celu promocję wyprzedaży jego sponsora z okazji Black Friday. Przechodząc do następnego „kafelka” widziało się właśnie informacja o przecenie. Na ostatnim zaś Adesanya wstawił zdjęcie z roześmianą miną.
Was a Black Friday ad. pic.twitter.com/wYGXUw1OTU
— Jed I. Goodman © (@jedigoodman) November 24, 2023