Adesanya skomentował nokaut w walce wieczoru UFC: „Ja cały czas…” [VIDEO]

Israel Adesanya nie schował głowy w piasek po kolejnej przegranej w UFC. Nigeryjczyk zamieścił w social mediach wideo z reakcją na powtórkę z walki wieczoru gali w Rijadzie.

Były mistrz wagi średniej wystąpił wczoraj w pierwszej od niemal 2200 dni walce bez mistrzostwa UFC na szali. Israel Adesanya w ostatnich latach poczuł słodko-gorzki smak MMA. Udało mu się co prawda znokautować odwiecznego rywala, Alexa Pereirę, ale wcześniej stracił pas na rzecz Brazylijczyka.

Po odzyskaniu korony zresztą również został zdetronizowany. Sensacyjnie wypunktował go Sean Strickland, a następnie w pełnej złej krwi walce poddał Dricus Du Plessis. Minionego wieczoru „The Last Stylebender” miał wreszcie wrócić na odpowiednie tory.

Pierwsze słowa Adesanyi po przegranej

Israel Adesanya zmierzył się z Nassourdinem Imavovem w walce wieczoru gali UFC w Rijadzie. Reprezentujący Francję Dagestańczyk był skazywany na przegraną i początkowa faza walki to też zapowiadała. „Izzy” zdawał się być lepiej przygotowanym od swojego oponenta.

W 2. rundzie jednak wszystko się posypało. Około 15. sekundy Adesanya zgłosił ugodzenie palcem w oko. Szybko się jednak otrząsnął, odmówił sędziemu przerwy i spróbował zaatakować middle kickiem. Zdołał jeszcze zmienić pozycję, a „Snajper” posłał go na deski potężnym prawym. Chwilę później wyprowadził salwę ciosów, po których arbiter przerwał walkę.

Urodzony w Nigerii Nowozelandczyk był ewidentnie niepocieszony zatrzymaniem w wykonaniu Goddarda. Szybko jednak pogratulował Imavovowi, który na pewno bacznie będzie obserwował przyszłotygodniową konfrontację o pas wagi średniej. W main evencie UFC 312 Dricus Du Plessis stanie do obrony tytułu przeciwko Seanowi Stricklandowi.

Israel Adesanya zabrał głos na temat pojedynku na swoich social mediach. „Izzy” opublikował na portalu X (dawniej Twitter) wideo z reakcją na powtórkę nokautu Nassourdine’a Imavova.

Ah, ta szybkość! Stary, ta szybkość. Kur…a, ale to było dobre – powiedział w samochodzie były mistrz w drodze do hotelu.

Później zaś obejrzał całą sekwencję, gdzie przyznał, że zakończenie walki było jednak sprawiedliwym. Laura Sanko tuż po nokaucie rzuciła na wizji „jednym strzałem zabił legendę”. Adesanya skomentował to krótko:

Ja cały czas żyję.