Kolejna absurdalna sytuacja z udziałem najsłynniejszego polskiego świadka koronnego. Tym razem próbuje umniejszyć środowisku MMA i zawodowym fighterom.
Kibice freak fightów ostro zareagowali na wiadomość, że „Masa” ma zawalczyć z Jackiem Murańskim. Jasno dali do zrozumienia, że taki pojedynek nie ma prawa się odbyć, co nie spodobało się byłemu gangsterowi. Do sieci trafił wywiad, w którym przekonuje, że jego udział we freakach nie jest niczym złym.
Sam mówi o sobie, że przeszedł na „jasną stronę” chociaż jest to kłamstwo. Od czasu, gdy został świadkiem koronnym, był kilkukrotnie aresztowany i stawiano mu zarzuty, gdyż nigdy nie porzucił przestępczej działalności.
Teraz m.in. stwierdził, że MMA i inne sporty walki są powiązane ze światem przestępczym, a każdy z zawodników ma coś na sumieniu. Ponadto „Masa”, który ma w zwyczaju bezkarne pomawianie na ogromną skalę, wspomniał o Michale Materli.
Oświadczył, że były mistrz KSW poszedł na współpracę i wsypał kilka osób. „Cipao” postanowił odnieść się do całej sytuacji. Podkreślił, by podchodzić z dystansem do tego, co słyszy się w sieci, zwłaszcza od takich osób jak „Masa”, który wielokrotnie udowodnił, że nie można mu wierzyć.
Co więcej, materiał pojawił się na kanale „Mafia Pruszkowska – Mięśniak_Mięso”, czyli dawnego ochroniarza „Masy”. Rzetelność jego materiałów pozostawia wiele do życzenia, co często jest mu wypominane w komentarzach.
– Witam wszystkich. Niechętnie ale muszę odnieść się publicznie do sprawy której wolał bym nie poruszać w mediach. Wczoraj dostałem informację , że zostałem oczerniony przez “matkę wszystkich konfidentów”. Co jest oczywiście nieprawdą i wierutnym kłamstwem, zrobionym tylko i wyłącznie na potrzebę oglądalności kanału w którym wystąpiła. Notabene kanału, który zostawia wiele do życzenia co do prawdziwości informacji które są w nich zawarte. Ludziom znającym temat nie trzeba tego tłumaczyć. Tak dzisiaj wygląda świat Internetu, gdzie można powiedzieć dosłownie dowolną rzecz na każdego bez konsekwencji… hipotetycznie.
– Człowiekiem się jest, a nie bywa. W sporcie i w życiu zawsze towarzyszą mi te same zasady: honor, godność, niezłomność i charakter. Nie zależnie od okoliczności i sytuacji jakich się znalazłem. Matka konfidentów nigdy nie miała honoru, godności i zasad więc nie ma zielonego pojęcia o czym ja teraz piszę.
Materla odniósł się również bezpośrednio do zarzutów. Wyjaśnił, że nie był oskarżony w sprawie, ale pozostałe osoby poprosiły go o złożenie zeznań, które pozwolą na zdyskredytowanie świadka:
– Co do zajścia o którym wspomina, miało miejsce ale ja nie brałem w nim udziału więc bez większych konsekwencji mogłem odmówić zeznań. Zostałem poproszony przez resztę osób w sprawie, żeby złożyć zeznania aby uprawdopodobnić ich wersję zdarzeń, które dyskredytowały taką samą marionetkę jak matka konfidentów, która skorzystała ze statusu świadka i nawymyślała żeby umniejszyć swoją rolę i zrzucić całą winę na resztę zatrzymanych osób.
– Przez całe moje życie, nigdy nikt nie miał żadnych konsekwencji prawnych. Różnica między mną, a matka konfidentów jest taka, że ja przyjadę sam w każde miejsce w Polsce z podniesioną głową po to żeby porozmawiać z ludźmi jeżeli mają jakieś wątpliwości. Natomiast matka konfidentów do końca życia będzie chodzić kanałami i spoglądać przez ramię czy to nie jest dzień w którym dosięgnie go karma za te wszystkie nieszczęścia, kłamstwa i oszustwa które wyrządziła ludziom i ich rodzinom. ZSz.iP.
P.S. Zwracam się do wszystkich z apelem. Większą uwagę zwracajmy na to, KTO mówi, a nie co mówi.