Mateusz Kubiszyn w ostatnim wywiadzie wypowiedział się na temat zarobków w sportach walki. Zdradził, jaką kwotę udało mu się przekroczyć, jeśli chodzi o stawki.
„Don Diego” w krótkim czasie zyskał dużą rozpoznawalność. Jako doświadczony kickboxer dołączył do GROMDY i szybko stał się największą gwiazdą organizacji. Ma za sobą wiele głośnych pojedynków, a już w ten piątek 1 grudnia stoczy kolejną hitową walkę.
Podczas GROMDA 15 Kubiszyn powróci do ringu, aby zmierzyć się z Łukaszem Parobcem. Jeśli uda mu się wygrać z „Goatem”, pokona każdego zawodnika z top 3 organizacji i znalezienie odpowiedniego rywala będzie sporym wyzwaniem.
Świetne występy w GROMDZIE pozwoliły Kubiszynowi na przejście do freak fightów. Dotychczas stoczył w nich trzy pojedynki i zapewne niedługo podpisze kontrakt z FAME MMA, o czym sam niedawno wspominał.
Wielokrotnie był pytany o gaże we freakch oraz w GROMDZIE. Zdradził, że zarobił więcej w organizacji walk na gołe pięści, jednak ze względu na to, iż stoczył tam więcej pojedynków. Podkreślił też, że jego stawki freakowe stale rosną, ale nigdy wcześniej nie podał konkretnej kwoty.
Przy okazji ostatniego wywiadu na kanale Duży w Maluchu zdradził nieco więcej niż dotychczas. Przyznał, że jego gaże za walki przekraczają 100 tysięcy złotych. Dodatkowo wyjaśnił, jak podchodzi do kwestii współpracy ze sponsorami:
– Rzeczywiście dużo urosły stawki. Powiedzmy, stówka jest bez problemu przebita. Jeżeli chodzi o współprace sponsorskie, ja próbuję działać długofalowo. Podpisuję umowy sponsorskie raczej na rok, na dwa, na trzy. Krótkie strzały też mnie interesują, ale często jest to nieatrakcyjne. W większości ze sponsorami łączy nas nie tylko relacja biznesowa, ale też koleżeńska.
