Boks

Usyk ustąpi Ngannou? Były mistrz UFC chce rewanżu z Tysonem Furym!

Francis Ngannou nie ukrywa, że najchętniej w kolejnej walce ponownie zmierzyłby się z Tysonem Furym. Kameruńczyk ma cichą nadzieję na to, że Ołeksandr Usyk ustąpi mu miejsca.

W miniony weekend „The Predator” zaliczył pierwszy występ w sportach walki od stycznia 2022 roku. Ngannou zadebiutował w bokserskim ringu, gdzie zmierzył się z Tysonem Furym. Choć wszyscy spodziewali się deklasacji, Kameruńczyk zaskoczył i posłał nawet „Króla Cyganów” na deski. Ostatecznie jednak przegrał po niejednogłośnej decyzji sędziów.

Zaledwie kilka dni od tego wydarzenia pojawiają się kolejne plotki i pomysły na temat tego, jak teraz potoczy się kariera Francisa. Eddie Hearn rzucił pomysł pojedynku z Anthonym Joshuą, Kameruńczyk wspomniał o starciu w MMA z Deontayem Wilderem, a jego trener przyznał, że powinno dojść w końcu do walki Ngannou vs Jon Jones.

W rozmowie z TMZ „The Predator” przyznał, że w przyszłym roku powinniśmy go zobaczyć w klatce PFL. On sam najchętniej ponownie spotkałby się w ringu z Tysonem Furym.

Rewanż, tego pragnę najbardziej. Jak na ten moment czuję, że mam przed sobą wiele opcji, ale chcę wybrać mądrze. A najchętniej zrobiłbym rewanż z Furym.

Anglika czeka teraz pojedynek z Ołeksandrem Usykiem. Ta walka oczekiwana od lat walka wyłoni niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej. Francis Ngannou ma jednak cichą nadzieję, że Ukrainiec ustąpi mu miejsca w kolejce do „Króla Cyganów”.

Sprawdź!  "Diablo" Włodarczyk o treningach w więzieniu: "470 kółek na spacerniaku. Mogło się zakręcić w głowie. W celi dwie zgrzewki wody związane"

Idealny scenariusz to taki, w którym zaczekałbym na Fury’ego. Jeśli Usyk zgodziłby się ustąpić mi, to zawalczyłbym z Furym. Potem niech sobie robią co chcą. A ja wrócę, może zajmę się MMA, a potem znów zmierzę się z kimś w boksie. Chciałbym walczyć 2 razy w roku, kolejne starcie chciałbym zaliczyć w lutym albo marcu.

Jeśli rewanż nie wyjdzie, to w tym terminie mógłbym wystąpić na zasadach MMA. Potem 7-8 miesięcy przerwy na wypadek, gdybym doznał jakiejś kontuzji i mógłbym zawalczyć w ringu.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.