(VIDEO) Łaszczyk podsumował debiut w FAME: „Widziałem, że ma do mnie respekt. Dużo krzyczał, ale jednak czułem ten respekt”
Kamil Łaszczyk podsumował swój debiut w organizacji FAME. Przyznał, że może dać Amadeuszowi Roślikowi rewanż, ale tylko w jednej formule.
Podczas wczorajszej gali FAME 17 niepokonany „Szczurek” stoczył swój pierwszy pojedynek w MMA i nie miał łatwego zadania. Jego przeciwnik był bardzo bliski wygranej, ale w ostatniej chwili udało się Łaszczykowi odwrócić losy walki.
Łaszczyk po debiucie w MMA
Warunki fizyczne i doświadczenie dały w klatce dużą przewagę „Ferrariemu”. Dominował w parterze przez dwie rundy, jednak do ostatniej odsłony wyszedł mocno zmęczony. Mimo to ponownie sprowadził i był bliski wygranej, ale finalnie Łaszczyk, który był lepiej przygotowany kondycyjnie, zasypał go ground and pound. Sędzia przerwał walkę zaledwie 8 sekund przed końcem trzeciej rundy!
Pięściarz podsumował swój debiut w rozmowie z fansportu.pl i przyznał, że próbował rozstrzygnąć to w stójce, jednak nie udało mu się ustrzelić „Ferraiego”. Jest także otwarty na rewanż, ale już nie w MMA, a na zasadach K-1.
– Trener Okniński zrobił na pewno kawał dobrej roboty, przygotowując go, żeby robił wszystko do parteru. Widziałem, że ma do mnie wielki respekt, że dużo krzyczał przed wszystkim, ale jednak czułem ten respekt. (…) Gdzieś tam szukałem tego prawego, lewego prostego. Cały czas miałem w głowie, żeby uważać na obalenia. Gdzieś tam kopnąłem, nie kopnąłem. Przewracał mnie, ale cieszę się, że udało się wygrać w parterze.
– Rewanż tylko w K-1, nie ma problemu. Mamy wpisane w klauzulę, że rewanż w K-1. Ja jestem stójkowiczem, czemu nie? To miało być, jakbym przegrał. Ja nie mówię nie. Teraz wracam do boksu, bo go kocham i wierzę, że mogę zdobyć mistrzostwo świata.
Sprawdź wywiady po FAME 17: