UFC

Trener Conora McGregora o walce z Jose Aldo: „Żałuję, że to starcie tak się potoczyło”

Choć trener Conora McGregora, John Kavanagh, był zachwycony rezultatem końcowym starcia z Jose Aldo, chciałby zobaczyć dłuższe starcie.

Najkrótszy pojedynek o tytuł mistrzowski w UFC trwał 13 sekund. Po miesiącach budowania napięcia doszło w końcu do wyczekiwanej walki na UFC 194. Conor McGregor zszokował świat, kończąc Jose Aldo bijąc rekord w sposób, w który mało kto wierzył. Lewy prosty, unik, kopnięcie na nogę i w końcu lewy sierp. Tyle wystarczyło, by Irlandczyk został mistrzem w kategorii piórkowej.

Fighterom nie płaci się „za godzinę”. McGregor wszedł, oberwał raz, znokautował, wyszedł. Brzmi jak scenariusz idealny. Trener „Notoriousa”, John Kavanagh był mimo wszystko zawiedziony. Choć zachwycony zwycięstwem swojego podopiecznego, chciałby zobaczyć „resztę” tej batalii:

Jestem przekonany, że już o tym wielokrotnie powtarzałem, ale byłem swego czasu przeogromnym fanem WEC. A jeśli ich obserwowałeś, to nie mogłeś nie być zakochany w Jose Aldo. To był pierwszy zawodnik, który dzięki swoim uderzeniom rozmontowywał grapplerów. Uczyłem się zatem z tego, co robił w walkach. A jeszcze wcześniej, za czasów PRIDE oglądałem jego trenera „Dede” [Andre Pederneiras].

Nie było większego fana tej ekipy i samego Aldo, niż ja. Przed tamtą walką [na UFC 194] miałem mnóstwo nieprzespanych nocy, oglądając te leg kicki, sprowadzenia, jego szybkość, technikę i wykorzystywane doświadczenie. I niejako żałuję, że ta walka potoczyła się, jak się potoczyła. Bardzo chciałem zobaczyć to starcie stylów i więcej wymian.

Ciężko też nie zrozumieć punktu widzenia trenera Conora McGregora. Poświęcili wiele godzin na przygotowania, szukali sposobu na Jose Aldo. Wiedzieli, na co trzeba uważać, a przede wszystkim byli gotowi na 25. minutową wojnę… Choć warto przypomnieć, że „Notorious” przewidywał przed walką dokładnie to, co nastąpiło.

Sprawdź!  Bartosz Fabiński przegrywa na UFC Vegas 24. Polak poddany gilotyną po dwóch minutach pojedynku [WIDEO]

Źródło: The MMA Hour

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.