KSW

Marcin Różalski zabrał głos po nokaucie na XTB KSW 113: Cel był priorytetem, nie wynik

Marcin Różalski podsumował swój powrót do klatki KSW. Choć sportowo gala XTB KSW 113 zakończyła się dla niego bolesną porażką, legendarny „Różal” podkreślił, że najważniejszy cel został w pełni zrealizowany.

Jeszcze kilka dni przed galą karta walk XTB KSW 113 liczyła dziesięć pojedynków. W praktyce kibice otrzymali jednak dodatkowe, jedenaste starcie. W specjalnym segmencie Half Time Show Marcin Różalski zmierzył się ze Stjepanem Bekavacem. Pojedynek został zorganizowany w szczytnym celu – cała gaża byłego mistrza KSW trafi na zbiórkę Stowarzyszenia Pomagaj Pomagać, którą wesprzeć możecie TUTAJ.

Sama walka potrwała krótko. Już w pierwszej rundzie Chorwat ciężko znokautował Różalskiego, kończąc sportową część jego powrotu do klatki.

Różalski po porażce: cel był ważniejszy niż wynik

Legenda wagi ciężkiej nie była w stanie udzielić wywiadu bezpośrednio po walce. Marcin Różalski szybko jednak zabrał głos w mediach społecznościowych, odnosząc się zarówno do sportowej porażki, jak i – przede wszystkim – do sensu całego przedsięwzięcia:

Sprawdź!  Sebastian Rajewski zły po KSW 71! "Gratulacje dla Mariana za świetny występ aktorski, zrobiłeś wrażenie..."

Szanowni… niedziela. Nic nie może wiecznie trwać. Święta, święta – można powiedzieć – i po świętach. Chciałem wam wszystkim podziękować, że wczoraj na hali tak mnie pięknie przywitaliście i pożegnaliście. Za cudowny doping, za cudowne, kolejne chwile w klatce. Niestety, jeśli chodzi o wymiar sportowy – skończyło, jak się skończyło, ale nie wchodziłem tam po… Znaczy, każdy chce wygrywać. To normalne – powiedział.

Ale nie wynik był priorytetem, ani nie lekcja. Priorytetem są kopytkowi, które nawet nie wiedzą, co dla nich robimy, jak kładziemy kark. Ale czy to jest ważne? Ważne jest to, co robimy. Dlatego bardzo wszystkim dziękuję – za wiwaty, jak zbiórka poszła przez te wszystkie dni – kontynuował Różalski, wymieniając osoby, które niosły pomoc jego stowarzyszeniu.

Odnieśliśmy wielki sukces i chciałbym, żebyście byli tego świadomi, że ten sukces, to jest wasz sukces. Nasz sukces. Oczywiście, kark za to położył Różalski, ale jedna ofiara w rozliczeniu tylu ratowanych żyć i ilu jeszcze będziemy mogli ratować, to nie jest żadna ofiara.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.