UFC

Mateusz Gamrot przed UFC Rio: Prądu mam na trzy rundy, potem zrobię solówkę

Mateusz Gamrot nie miał wiele czasu na przygotowania do UFC w Rio, ale – jak sam przyznał – wie dokładnie, ile ma „paliwa w baku” przed starciem z Charlesem Oliveirą.

Polski lekki był o krok od mniej medialnego zestawienia. Wszystko wskazywało na to, że wkrótce zmierzy się z Nazimem Sadykhovem – niepokonanym Azrem spoza rankingu wagi lekkiej. Taki pojedynek nie wzbudziłby jednak większych emocji wśród kibiców. Los szybko napisał jednak zupełnie inny scenariusz.

Z walki wieczoru gali w Rio de Janeiro wypadł Rafael Fiziev, a organizacja zaczęła rozglądać się za godnym zastępstwem. Gamrot nie czekał długo – natychmiast zgłosił gotowość, by wskoczyć do oktagonu z byłem mistrzem UFC. Jak zdradził w rozmowie z Patrykiem Prokulskim na kanale Betclic, przez moment sądził jednak, że wybór padnie na kogoś innego:

Przez chwilę mi się wydawało, jak ten [Diego] Lopes się zgłosił, że jest gotowy do walki, że on może wskoczyć, bo to jakby dużo większe nazwisko niż moje. Były pretendent do pasa w 66 i bardziej tutaj z tej strony, więc też mi się wydawało, że może to tak być – mówił polski fighter.

Sprawdź!  Zawodnik UFC aresztowany! Bardzo poważne zarzuty i szybka reakcja organizacji

Gamrot: „Prądu mam na trzy rundy, potem zrobię solówkę”

Choć Gamrot od dawna marzył o konfrontacji z Oliveirą – jednym z najwybitniejszych specjalistów BJJ w historii MMA – nigdy nie przygotowywał się konkretnie pod jego styl. Co więcej, ledwie rozpoczął treningi na Florydzie z myślą o Sadykhovie, gdy wszystko obróciło się o 180 stopni.

Zapytany przez Patryka Prokulskiego, na ile rund realnie jest gotowy, „Gamer” odpowiedział bez zbędnych kalkulacji:

Prądu takiego mocnego mam na trzy. Dwie pozostałe zrobię „solówkę”, jak będzie trzeba, jak będą potrzebne te pięć rund – przyznał Gamrot. – Wszystko jest w głowie i w wierze we własne umiejętności – dodał.

Polak przypomniał też o swoim wcześniejszym boju z Jalienem Turnerem, wziętym na ostatnią chwilę, który również rozegrał na pełnym dystansie. Tym razem jednak stawka jest nieporównywalnie większa – zwycięstwo nad Charlesem Oliveirą może otworzyć Gamrotowi prostą drogę do walki o pas mistrzowski.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.