UFC

Holloway uprzedzi Gaethje w walce o pas? „Wiem, że nie bił się z Ilią, ale ja z nim owszem”

Max Holloway odpowiedział głosom krytyków. Ci nie chcą zobaczyć jego rewanżu z Ilią Topurią o pas wagi lekkiej UFC.

„Błogosławiony” był ostatnim oponentem niepokonanego Gruzina w dywizji piórkowej. Ilia Topuria zapisał się w historii jako pierwszy, który skończył ciosami Maxa Hollowaya.

Wiele miesięcy później obaj znajdują się już w wyższej kategorii, lekkiej. „El Matador” sięgnął po wakujący pas, a Hawajczyk pokonał na punkty Dustina Poiriera. Niektórzy uważają, biorąc pod uwagę wspólną historię, że to właśnie Holloway mógłby być pierwszym pretendentem.

Gdzie poplecznicy, tam i krytykanci. Tym, którzy podważają sens title shota obecny wciąż mistrz BMF odpowiedział na swoim kanale YouTube:

Słyszę wiele głosów, że moja walka z Ilią nie ma sensu. Powód jest taki, że walkę wcześniej z nim walczyłem i zrobił mi, co mi zrobił, tak? – zapytał retorycznie Max. – Ale z drugiej strony, jak ma walczyć z gościem, z którym ja już się biłem?

Max Holloway: Gaethje z Topurią nie walczył, ale…

Kolejka do gruzińskiego czempiona jest długa. Na jej czele zdaje się stać Justin Gaethje. Max Holloway postanowił przypomnieć wszystkim, jak skończyło się jego spotkanie z „The Highlightem” i użył tego jako oręż kontrargumentu:

Sprawdź!  UFC 285: Bo Nickal zalicza świetny debiut! Poddaje już w 1. rundzie! [VIDEO]

Wiem, że on [Gaethje] z Ilią nie walczył, ale ja z nim owszem. Zrobiłem mu, co mu zrobiłem, a on teraz po jednej wygranej ma się bić o pas? – kontynuował Hawajczyk. – Większość z was nie wie, o czym mówi. Większość z was ch…ja się zna na walce.

Przy okazji Holloway poinformował kibiców, że ci zmuszeni są od niego chwilę odpocząć.

Jeśli w kolejnej walce miałbym zmierzyć się o pas, to by było chore. Niemniej jeśli liczycie, że wrócę przed końcem roku, to muszę was zasmucić. Widziałem się już z lekarzem, teraz czeka mnie spotkanie ze specjalistą. Nie zapowiada się więc na to, bym jeszcze raz w tym roku zawalczył – powiedział Max.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.