FAME MMAGROMDA

Denis Załęcki jednak nie wróci do GROMDY? „Na jedną walkę to możemy wziąć…”

Wszystko wskazuje na to, iż obecny stan rzeczy się utrzyma i Denis Załęcki nie powróci do GROMDY.

Przez lata toruński „Bad Boy” i Mariusz Grabowski oraz jego organizacja toczyli medialną wojenkę. Denis Załęcki wziął udział w jednej z pierwszych edycji GROMDY. Później jednak doszło do poróżnienia i wielu płomiennych wymian.

Z czasem jednak ogień przygasł, a obie strony wyraziły chęć na pojednanie. Załęcki uważa, że może zbić niepokonanego w walkach na gołe pięści „Don Diego”. Co więcej, Denis nie myśli o pojedynku mistrzowskim, a wyłącznie na super fightcie.

Mariusz Grabowski o angażu Denisa Załęckiego

„Bad Boy” pozostaje zawodnikiem FAME, która to organizacja w ostatnich miesiącach nie ma najlepszej passy. Zatrzymania, zamrożenia środków, problemy włodarzy – wszystko to zawitało na nagłówki. Czy na całym tym ambarasie GROMDA skorzysta i sięgnie po Denisa Załęckiego?

Nie chcę drążyć tego tematu. Wiadomo, to są „tematy tabu”, lepiej rozmawiać w zaciszu niż opowiadać przed kamerami – powiedział pan Grabowski nawiązując do zamieszania wokół największej federacji freak fight w Europie.

Sprawdź!  GROMDA 19 pod znakiem chuliganów! Siwy z Górala Żywiec i inni wracają do gry

Ta kwestia niektórych zawodników, którzy „by mogli być”, albo „będą”, albo „nie będą” w GROMDZIE jest duża. My cały czas rozmawiamy – kontynuował w rozmowie z MMA Rocks. – Tylko, że wiesz, tutaj w każdym wypadku muszą się zgadzać obie strony i wszystko musi się zgadzać.

Szef GROMDY dał też jasno do zrozumienia, że nie chce się wiązać krótką umową. Woli nie wytwarzać sytuacji, w której któraś ze stron jest zakładnikiem drugiej, a liczy na dłuższą współpracę. Wiele wskazuje na to, że właśnie czegoś takiego oczekiwałby Denis Załęcki.

Tak, jak powtarzałem – nie chcę być zakładnikiem niczyim, albo zawodnik moim. Nie chcę robić tak, że komuś dam „walkę na raz”, [kontrakt] na dwie walk. Jak chcemy kogoś, to albo się wiążesz z nami na dłużej, jedziemy razem i promujemy siebie nawzajem.

Mariusz Grabowski przyznał jednak, że krótkotrwała umowa byłaby możliwa, ale w przypadku zawodnika z zagranicy. Takowi bijocy pomogliby wypromować galę na świecie, ale na polskim rynku często mają mniejsze znaczenie.

Sprawdź!  Najman komentuje odejście Borka z GROMDY: "Was już do reszty popi***liło? Czy ty myślisz, że..."

– A jedna walka? Myślę, że bez sensu. Na jedną walkę to możemy wziąć zawodnika z zagranicy, przykładowo takiego Hectora Lombarda, o którym też była mowa. Jest otwarty na walki w GROMDZIE, tylko wszystko musi się zgadzać – żeby to się opłacało i federacji, i nam wszystkim, i Hectorowi. A ja nie będę się porywał z motyką na słońce i mówił „dam komuś tyle”, a potem: „nie mogę ci tyle dać”. Nie ja i nie moje nazwisko.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.