Samociuk z awansem! Polak wygrał w Grand Prix RIZIN FF [WIDEO]

Za nami pojedynek z udziałem Marka Samociuka na gali Rizin FF.
Polski ciężki wziął udział w Grand Prix królewskiej kategorii wagowej organizowanym przez spadkobiercę legendarnej organizacji PRIDE. Marek Samociuk zaproszenie otrzymał niebawem po wygranej nad Filipem Stawowym, po bardzo ciężkim boju. 28-latek przed dzisiejszym starciem mógł się pochwalić rekordem 7-4.
W ćwierćfinale GP RIZIN FF Polak mierzył się z Danielem Jamesem. Amerykanin był bardziej doświadczony i wychodził z rekordem 15-7-1. „Amerykański Drapieżnik” w przeszłości występował w takich organizacjach, jak LFA, ACA, czy Bellator. Tam przegrywał między innymi z Danielem Omielańczukiem, ale rozbijał Michala Martinka.
Daniel James dostał czerwoną kartkę za niewypełnienie limitu wagi ciężkiej. Oznaczało to, że by awansować musiał wygrać przez KO lub poddanie.
RIZIN: Samociuk vs. James
RUNDA 1: Samociuk zaczął od low kicków, ale Daniel James krążył za nim i atakował obszernymi uderzeniami. Amerykanin skrócił dystans i zamknął Polaka w narożniku. Panowie ruszyli na szaloną wymianę, potężne bomby poszły z obu stron! Samociuk zszedł pod ciosem rywala i zaliczył obalenie. James zgarniał kolejne ciosy od Polaka, który musiał bronić się przed Kimurą. Amerykanin powoli podnosił się przez narożnik, ale Marek świetnie go obijał po żebrach. James podniósł się i samemu obalił Samociuka. Notorycznie atakował prawym, ale Polak zdołał przetrwać.
RUNDA 2: Samociuk znów zaczął low kickami, ale James zamknął go zaraz w narożniku i torpedował bokserskimi ciosami. Polak starał się trzymać Amerykanin na dystans i ładował kolejne kopnięcia na nogi „Drapieżnika”. Marek otworzył gardę wyprowadzając proste, James sięgnął go w kontrze. Samociuk nieśpiesznie uciekał przed atakami rywala, którego jeszcze obalił w połowie rundy. Marek kontrolował i obijał Jamesa młotkami i łokciami.
RUNDA 3: Samociuk zaczął lewym prostym i dokładał low kicki. James krążył z Polakiem szukając „okienka”, by zmieścić któryś z nokautujących ciosów. Marek ruszył po sprowadzenie, obalił Amerykanina i kontrolował go w dosiadzie. Sędzia podniósł walkę, co było korzystne dla Jamesa. „Drapieżnik” mógł poszukać skończenia, ale Samociuk jeszcze raz go obalił. Samociuk obijał Jamesa, a jeszcze na sam koniec spróbował soccer kicka.
WYNIK: Marek Samociuk wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów.