Pudzianowski ostro zareagował na krytykę! „Jak szukacie głupiego mięsa armatniego, to…”

Mariusz Pudzianowski odpowiedział na krytykę, która spadła na niego po gali XTB KSW 105.
Po niemalże dwuletniej przerwie popularny „Pudzian” powrócił do akcji na ostatniej gali, która miała miejsce w Gliwicach. Tam przywitał debiutującego Eddie’go Halla, który błyskawicznie się z nim rozprawił. Angielski kolos potrzebował zaledwie 30 sekund, by znokautować Mariusza Pudzianowskiego.
Występ doświadczonego zawodnika z Polski pozostawił spory niesmak. Była to wszak 28. walka „Dominatora”, po którym mimo 48 lat na karku spodziewano się więcej. Mowa tu nie tylko o kibicach, lecz także najważniejszych osobach w organizacji KSW.
– Zabrakło mi trochę na przykład tego serca do walki, które widziałem w innych walkach, w klatce piersiowej Mariusza. Dużej. Jest tam wiele miejsca jeszcze na to, żeby to serce mocniej biło w walkach, szczególnie za tyle pieniędzy – podsumował pojedynek byłego strongmana Maciej Kawulski w wywiadzie dla kanału Klatka po klatce. Porównał go też do Artura Szpilki, który w tarapatach walczył do końca i zdołał zwyciężyć.
– Czy widziałeś, żeby, nie wiem, Mamed kiedyś klepał ciosy albo Michał Materla? Albo Adrian Bartosiński? Prawdziwi fighterzy nie klepią ciosów. Taka jest prawda – tak z kolei mówił Wojsław Rysiewski w rozmowie z MMA – BNB.
Pudzianowski z ostrą reakcją na krytykę
Nie był to pierwszy raz, gdy Mariusz Pudzianowski w sytuacji bombardowania ciosami poddał pojedynek. Podobnie było, gdy mierzył się z Mamedem Khalidovem. Później wyjaśniał, że nie ma zamiaru zbierać niepotrzebnych obrażeń.
Tym razem „Pudzian” w bardzo ostrych słowach zareagował na krytykę:
– Może za podpisanie lukratywnego kontraktu mam sobie dać łeb rozbić? To się chyba Wam w du…kach poprzewracało! Ja wiem, gdzie są moje granice, a jak szukacie mięsa armatniego, głupiego, to nie ten adres – napisał na swoim Facebooku. – Ja mam swoje granice.
– Wejdź choć raz do klatki i wtedy zabierz zdanie, bo teoria, a praktyka to dwa różne pojęcia. Moje zdrowie jest ważniejsze, niż struganie bohatera że nie odklepię. MMA to mały epizod w moim życiu, który i tak długo trwa, a mam jeszcze wiele do zrobienia pożytecznego poza sportem – dodał Pudzianowski.
Choć nic nie zostało jeszcze przesądzone to wydaje się, że niebawem były strongman podpisze kontrakt z organizacją FAME. Wciąż medialnie zaczepia go Natan Marcoń, z którym to „Pudzian” miał się zmierzyć już na ostatniej gali największej freakowej federacji.