UFC

Jan Błachowicz rozgoryczony po UFC w Londynie: „Kolejne kontrowersje na koncie…”

Jan Błachowicz zamieścił w social mediach wpis, w którym szerzej odniósł się do wyniku walki z Carlosem Ulbergiem.

Były mistrz wagi półciężkiej UFC po dwudziestomiesięcznej przerwie powrócił do akcji i zmierzył się z dużo młodszym Nowozelandczykiem. Podczas nieobecności Polaka sporo się zmieniło w krajobrazie dywizji, a Carlos Ulberg zaczął co raz głośniej dobijać się do drzwi z napisem „pretendenci do pasa”.

Za nimi zaś wciąż znajdował się Błachowicz. Solidna wygrana umocniłaby pozycję Janka w rankingu i na śmiało mógłby rzucić po niej: „Wróciłem, jestem, dawajcie mi mistrza”. Tak się jednak nie stało.

Jan Błachowicz szczerze po walce na UFC w Londynie

Wyrównany pojedynek zakończył się decyzją sędziów, którzy jako zwycięzcę wskazali Carlosa Ulberga. Fani bardzo szybko zaczęli wysyłać „Cieszyńskiego Księcia” z powrotem do KSW i zaczęli sugerować rychły koniec kariery.

Ten jednak broni nie składa, o czym dał znać jeszcze w niedzielę. Wczoraj wieczorem zaś odniósł się do walki z Ulbergiem. W social mediach zamieścił podsumowanie pojedynku z „Black Jagiem” zaznaczając, że ponownie dopatruje się kontrowersyjnej oceny starcia przez arbitrów:

Sprawdź!  UFC 305: Kara-France ciężko znokautował Ercega! Potężna bomba w wadze muszej [WIDEO]

Ten camp był jednym z najlepszych, jakie miałem. Tęskniłem za tym, za każdym elementem tej gry. Przywitanie i wsparcie podczas fight week’u UFC Londyn całej ekipy UFC było fenomenalne – wiedziałem, że tęskniliście, ale nie wiedziałem, że aż tak! Dziękuję!

Kolejne kontrowersje na koncie, jak się okazuje podejście do ciosów znaczących odbiega od faktycznego znaczenia. Werdykt pozostawiam do dyskusji. To co działo się na trybunach po jego ogłoszeniu, to co się dzieje aktualnie w Internecie, jest dosyć wymowne – napisał Janek. – Za co dziękuję, ale werdykt poszedł w świat i niestety pozostanie w moim rekordzie. Idziemy dalej, idziemy po więcej. Wasze wsparcie było i jest wielkie, a to wyjście na długo zapamiętam

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.