KSW

Sędzia główny KSW przerwał milczenie. Ujawnił kulisy rozstania z Piotrem Jaroszem

Sędzia główny organizacji KSW, Tomasz Bronder, odniósł się do zerwania współpracy z arbitrem Piotrem Jaroszem.

Pożegnanie Piotra Jarosza z największą polską organizacją MMA wywołała nad Wisłą niemałe poruszenie. Uznawany za jednego z najlepszych polskich „klatkowych” arbiter nie znalazł się w składzie na hitową galę KSW 100.

Z czasem Jarosz wrócił do okrągłej klatki na styczniowe wydarzenie w Radomiu. Niebawem na jego social mediach pojawił się wpis informujący, iż była to jego ostatnia gala i nie będzie więcej pracował przy KSW. Sędzia Piotr ujawnił później, że o wszystkim dowiedział się jedną, lakoniczną wiadomością.

Sędzia główny KSW wydał oświadczenie

Głos postanowił też wreszcie zabrać Tomasz Bronder. To właśnie sędzia główny KSW przekazał Jaroszowi hiobowe wieści. Wokół całej sprawy narosło sporo plotek i niedomówień, które zostały teraz rozjaśnione.

Oświadczenie Tomasza Brondera, które możecie znaleźć w poniższym poście z jego Facebooka, jest bardzo długie. Przede wszystkim podkreślił on, iż Piotr Jarosz nie został zwolniony, a jedynie zakończono z nim współpracę, co jest standardową praktyką w KSW. Arbitrzy bowiem są zatrudniani na konkretne wydarzenia.

Sprawdź!  XTB KSW 88 - Wyniki na żywo. Kto wygrał "Bitwę o Radom"?

Główną przyczyną miało być przekładanie przez Jarosza własnych korzyści nad jakość sędziowania. Piotr miał podważać pozycję Brondera i „uważać się za nieomylnego”. Do tego miał ponoć namawiać innych sędziów, by odeszli z KSW w ramach protestu po odsunięciu go od pracy przy jubileuszowym evencie.

Jarosz miał zobowiązać się do ograniczenia promocji gal freakowych. Jednak przy okazji organizowanych warsztatów sędziowskich na materiałach promocyjnych obok siebie znajdowały się loga KSW oraz FAME.

Tomasz Bronder odniósł się też do konfliktu interesów, o którym w ostatnim czasie zrobiło się głośno. Jarosz miał bowiem eliminować z gal, przy których pracował Brondera i Bosackiego, preferując innych arbitrów. Ci w zamian pomagali mu zdobywać angaże w zagranicznych organizacjach.

Bronder miał wielokrotnie upominać swojego kolegę po fachu, co bez zmiany podejścia doprowadziło do rozstania. Co więcej, sędzia główny KSW zaznaczył, że wraz z grupą w składzie: Bosacki, Porębski, Bońkowski, Wojciechowski ustalili, że nie będą już pracować dla żadnej freakowej organizacji w Polsce ani za granicą.

Poniżej pełna treść oświadczenia.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.