ONE Championship

Znamy rywala Roberto Soldicia! Były mistrz KSW wraca do klatki po długiej przerwie

Były podwójny mistrz KSW wraca do klatki! Oficjalnie poznaliśmy datę i oponenta Roberta Soldicia.

Chorwacki „RoboCop” już od 19. miesięcy nie był widziany w akcji. Roberto Soldić był swego czasu najgorętszym wolnym zawodnikiem na rynku po tym, jak rozstał się z organizacją KSW. Żegnał się z nią w najlepszym sportowym wydaniu – nokautem na Mamedzie Khalidovie. Gorzej wyglądały zakulisowe aspekty.

Soldić miał do wyboru szereg opcji, choć realne były tylko dwie: KSW i ONE Fighting Championship. Azjaci skusili „RoboCopa” pokaźną sumą pieniędzy, ale ten kompletnie się im nie opłacił. Debiut zakończył się przez No Contest po kolanie na krocze w wykonaniu rywala, a w kolejnym występie został ciężko znokautowany.

Roberto Soldić wraca do akcji!

Ostatnimi czasy w mediach przewijała się informacja o tym, iż ma wrócić do akcji w marcu. Sam Chorwat, który gościł na niedawnym streamie IRL Colby’ego Covingtona, nie potwierdził oficjalnie tych doniesień. Zapowiedział jednak, że wkrótce powinniśmy być świadkami ogłoszenia.

To nastąpiło w miniony weekend. Były podwójny mistrz KSW wróci do klatki 20 lutego przyszłego roku na gali ONE 171 w Katarze. Jego rywalem będzie Saygid Guseyn Arslanaliev. Przeciwnik Roberto Soldicia to pochodzący z Dagestanu finalista turnieju ONE w kategorii do 77 kilogramów.

Sprawdź!  Dojdzie do rewanżu Pudzian vs Materla? Szef KSW zabrał głos! [WIDEO]

„Dagi” to prawdziwy weteran azjatyckiej organizacji, w której stoczył już 10 z dotychczasowych jedenastu pojedynków na zasadach MMA. Wygrywał ośmiokrotnie, a do tego dwukrotnie przegrywał. Jedna z „L-ek” w jego rekordzie była wynikiem dyskwalifikacji za nielegalne kopnięcie.

Tyn samym po blisko dwóch latach Roberto Soldić stoczy kolejny pojedynek. Chorwat w ostatnim czasie, oprócz wspominanego Covingtona, sparował między innymi z Aleksandarem Rakiciem. „RoboCop” gościł też w centrum UFC Performance Institute, gdzie zaprezentował siłę ciosu i zbliżył się do rekordu Alexa Pereiry.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.