Alan uderzył w Ferrariego! Amadeusz płaci za ochronę? [VIDEO]
Alan Kwieciński po programie Face 2 Face nie przestawał atakować Amadeusza „Ferrariego” Roślika. Były gwiazdor Warsaw Shore ponownie uderzył słownie w przeciwnika.
Po latach oczekiwania kibice wreszcie doczekają się walki pomiędzy skonfliktowanymi ze sobą freak fighterami. Gdy tylko Alan Kwieciński i „Ferrari” pojawiali się na wspólnym panelu, wówczas dominowali czas antenowy. Ich spór toczy się od dawna i nie brak w nim złej krwi.
Wreszcie panowie spotkają się w klatce. Ich walka zakończy galę FAME 23, która już 7 grudnia odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie. Choć spodziewano się, że formułą starcia będzie MMA, to ze względu na najbliższe plany „Ferrariego” panowie zawalczą w boksie na małe rękawice.
Alan uderzył w Ferrariego
Ochrona nadal ma pełne ręce roboty, gdy tylko ci dwaj pojawiają się w bliskiej odległości. Nie inaczej było minionego wieczoru. gdy podczas Face 2 Face jedno zdanie Kwiecińskiego wytrąciło z równowagi Roślika. Amadeusz odpalił się i zdemolował studio.
To oczywiście nie ostatnia konfrontacja medialna zawodników. Przed nami jeszcze konferencja, której Alan nie może się doczekać. „Alanik” jest pewien, że „Ferrari” się go boi. Co więcej, stwierdził, że nikt nie lubi Amadeusza i to jemu wszyscy kibicują. Kwieciński ma tu na myśli zarówno kibiców FAME, jak i wiele postaci z samej organizacji.
– Nikt go nie lubi, nie ma kolegów. Widziałeś, żeby na konferencji z kimś gadał? Nie, jego nikt nie lubi. On chodzi z ochroną, żeby nikt się do niego nie przypie…lił. Płaci, żeby ktoś z nim przyjechał. Już nawet za pieniądze nie chcą go ochraniać.