Don Diego odpowiedział Denisowi! Mocne słowa o rewanżu w GROMDZIE
Do Mateusza Kubiszyna dotarły słowa Denisa Załęckiego na temat chęci stoczenia rewanżu z „Don Diego” w walce na gołe pięści. Mistrz GROMDY w mocnych słowach skwitował wypowiedź „Bad Boya”.
Panowie od dawna mają ze sobą na pieńku. Obaj spory rozgłos zdobyli walcząc w GROMDZIE, gdzie Denis Załęcki dotarł do finału turnieju na 3. gali. Tego samego wieczoru „Don Diego” rozbił jego znajomego, „Tysona”.
Torunianin poróżnił się z organizacją, którą często atakował w swoich wypowiedziach. Na celownik brał przede wszystkim szefa GROMDY, Mariusza Grabowskiego. Podczas jednej z pierwszych gal High League zmierzył się na zasadach MMA z „Don Diego”, który pokonał go decyzją sędziów. Denisowi bardzo zależy na rewanżu i panowie dogadali się wstępnie na takowy w formule znanej z PRIDE – w grę wchodziłyby między innymi soccer kicki.
W ostatnim wywiadzie dla FANSPORTU TV toruński „Bad Boy” zmienił narrację w stosunku do GROMDY. Pochwalił działania organizacji i wyraził chęć na walkę z mistrzem.
Don Diego odpowiedział Załęckiemu
Słowa Denisa Załęckiego nie umknęły uwadze Mateusza Kubiszyna. Niekwestionowany i niepokonany w GROMDZIE mistrz w mocnych słowach podsumował słowa oponenta. Zwrócił przede wszystkim uwagę na to, że „Bad Boy” sam mówił, że nie wróci do organizacji, a i nie da mu żadnej taryfy ulgowej. Torunianin nie przeskoczy kolejki zawodników, którzy, podobnie jak „Don Diego”, latami pracowali na wyrobienie własnej marki, jak i GROMDY:
– Pieniążki się kończą, bo na IG i we freakach zbanowany? Chyba jeszcze zapomniał, że zarzekał się na słowo honoru, że w GROMDZIE nigdy nie zawalczy? Póki ja jestem mistrzem w GROMDZIE, to nie będzie łatwej drogi do walki o pas mistrzowski…
– Zapier…ałem na to kilka lat, pokonałem po drodze innych solidnych gromdziarzy, którzy tak jak ja włożyli całe serce i kawałek zdrowia w te walki, a przyjdzie jeden z drugim freakiem (P…is, Pastewniak itp.) i będą sępić walkę za duże pieniądze, pomijając drabinkę turniejową i całą trudną drogę na szczyt… do kolejki! Szanuję naszą robotę i kolegów po fachu.