Ostatni rywal Gamrota rywalem McGregora? „Musimy tylko przekonać UFC”
Niewykluczone, że Conor McGregor zmierzy się z ostatnim rywalem Mateusza Gamrota. Irlandczyk zasugerował walkę z Danem Hookerem, a sam Nowozelandczyk nie zaprzecza doniesieniom o potencjalnym pojedynku.
Dawno niewidziany w oktagonie „The Notorious” wciąż zarzeka się, że ponownie zobaczymy go w klatce UFC. W ostatnim występie Conor McGregor doznał makabrycznego złamania i choć finansowo jest ustawiony do końca życia, to nie obwieścił definitywnego zakończenia kariery.
Zdawało się, że jego kolejnym rywalem będzie Michael Chandler, jednak „Żelazny” niebawem spotka się z Charlesem Oliveirą. Do ich pojedynku dojdzie 16 listopada na gali UFC 309: Jones vs. Miocic. Walkę możecie obstawić na stronie i w aplikacji bukmachera FORTUNA. Na start otrzymacie darmowe 30 zł za rejestrację i depozyt oraz zakład bez ryzyka do 100 zł.
Hooker rywalem McGregora?
Największa na świecie gwiazda MMA obecnie korzysta z życia i zajmuje się promowaniem kolejnych gal amerykańskiej organizacji walk na gołe pięści. Z tej okazji McGregor pojawił się w hiszpańskiej Marbelli, gdzie Donagh Corby rzucił w jego kierunku kilka pytań dotyczących kolejnej walki.
Conor odpowiedział wskazując Arabię Saudyjską jako lokalizację oraz Dana Hookera jako rywala! Irlandczyk został wyzwany przez Nowozelandczyka po tym, gdy ten pokonał niedawno Mateusza Gamrota.
„The Hangman” po zwycięstwie nad Polakiem kontynuuje falę wznoszącą. Hooker to prawdziwy weteran UFC, który w przeszłości mierzył się z takimi zawodnikami, jak Dan Hooker, czy Michael Chandler. W wywiadzie dla Submission Radio Dan w następujących słowach wypowiedział się o potencjalnej konfrontacji z Irlandczykiem:
– Jak widać jesteśmy bratnimi duszami. Myślę, że jesteśmy bardzo podobni, możecie znaleźć między nami wiele podobieństw. Właśnie rozmawialiśmy, jak on się zgodzi to ja również. Musimy tylko przekonać UFC i dopniemy tę walkę.
Dan Hooker miał okazję porozmawiać z „The Notoriousem” przy oakzji wspominanej hiszpańskiej gali. Nowozelandczyk stawił się tam w narożniku Oscara Willisa. Przy okazji mówił też, że „leci załatwić walkę z McGregorem„… i sporo wskazuje na to, że dopiął swego.