Szeremeta walczy z mężczyzną? Polka zabrała głos przed finałem
Wokół rywalki Julii Szeremety krąży sporo kontrowersji. Polka zaznaczyła, że nikogo się nie obawia.
Dwudziestolatka robi prawdziwą furorę na paryskich Igrzyskach Olimpijskich. Szeremeta najpierw zapisała się w historii zapewniając pierwszy od 32 lat medal w boksie dla Polski. We środę zaś Julia pokonała Petecio i zameldowała się w finale.
Tam zmierzy się z Yu Ting Lin. To nazwisko, które często pojawia się w mediach przy okazji tegorocznych zawodów, podobnie jak w przypadku Imane Khelif. Reprezentantka Tajwanu została wykluczona z mistrzostw świata w 2023 roku w New Delhi, ponieważ według Międzynarodowej Federacji Boksu (IBA) nie zdały testu mającego na celu ustalenie płci.
Julia Szeremeta: „Do nikogo nie czuję respektu”
Reprezentantka Polski w rozmowie z TVP Sport nie chciała się wypowiadać się na temat podwyższonego poziomu testosteronu i tego, czy Yu Ting Lin jest mężczyzną. Zaznaczyła jednak, że nikogo się nie obawia i jest zachwycona pojedynkiem na korcie głównym Rolanda Garrosa.
– Nie boję się nikogo, do nikogo nie czuję respektu. Wychodzę do ringu i robię swoje. Nie mogę już doczekać się finału. Kolejne wygrane dodają mi pewności siebie i nie czuję żadnego stresu. Podchodzę do tego, jak do zwykłego turnieju. Nie myślę, że to igrzyska. Boksuję na luzie.
– Wyszłam i bawiłam się jeszcze lepiej niż w poprzedniej arenie. Mnóstwo kibiców, świetna atmosfera, światełka, muzyka. To mnie niosło. Miało być złoto na Rolandzie i będzie – dodała Szeremeta nawiązując do Igi Świątek.
Walka Yu Ting Lin z Julią Szeremetą odbędzie się w sobotni wieczór, 10 sierpnia. Transmisja na żywo w TVP Sport.