Aspinall wie, jak wyłonić najlepszego zawodnika wagi ciężkiej! „Mam taki pomysł…”
Tymczasowy mistrz wagi ciężkiej UFC ma pomysł, jak rozwiązać zagadkę kto jest najlepszym ciężkim w organizacji? Jego zdaniem trzeba zorganizować czteroosobowy turniej.
Tom Aspinall przystąpił w miniony weekend do obrony pasa tymczasowego królewskiej kategorii wagowej. Podczas UFC 304 w swoim rodzinnym Manchesterze Anglik znokautował w zaledwie minutę Curtisa Blaydesa. Po wszystkim nie zabrakło też tematu pełnoprawnego mistrza, Jona Jonesa.
Amerykanin od razu po zdobyciu niekwestionowanego mistrzostwa wyzwał Stipe Miocicia, który propozycję pojedynku przyjął. Nawet w obliczu kontuzji „Bonesa” uznawany za najlepszego w historii dywizji fighter z Ohio nie zgodził się na pojedynek z kimkolwiek innym.
Aspinall z pełną kulturą wyzwał Jonesa po znokautowaniu „Razora”. Niedługo później na konferencji prasowej rzucił zaś pomysłem, który zadowoliłby zarówno organizację, jak i przede wszystkim kibiców. Brytyjczyk zaproponował, by UFC zrobiło czteroosobowy turniej o pas wagi ciężkiej.
– Mam taki pomysł, wpadł mi do głowy jakiś czas temu. Mówi się, że Stipe i Jon Jones będą walczyć w Madison Square Garden w listopadzie. Zróbmy więc turniej. Będzie Jon vs. Stipe, a potem ja kontra Alex Pereira. Dwie walki jednego wieczoru i dowiemy się, kto jest prawdziwym mistrzem wagi ciężkiej.
Co sądzicie o pomyśle Toma Aspinalla? Dajcie znać w sekcji komentarzy pod spodem!