Jon Jones odpowiedział na wyzwanie Aspinalla: „Ściskał kciuki, bym dziś przegrał”
Tom Aspinall znokautował Curtisa Blaydesa i wyzwał do kamery Jona Jonesa. Mistrz wagi ciężkiej odpowiedział tymczasowemu championowi.
Brytyjczyk przed własną publicznością w Manchesterze przystąpił w miniony weekend do obrony tymczasowego mistrzostwa wagi ciężkiej. Podczas UFC 304 zmierzył się z Curtisem Blaydesem, z którym zaliczył przegraną w wyniku kontuzji.
Rewanżowy pojedynek potrwał co prawda 4 razy dłużej, ale i tak zamknął się w minucie. Tym razem górą był Aspinall, który znokautował „Razora” kontrującym prawym i dobijając ciosami w parterze.
TOM ASPINALL KO’S CURTIS BLAYDES IN 1 MINUTE‼️ pic.twitter.com/OnPwA4Wxt4
— Bart (@Bart98524185) July 28, 2024
Po walce nie zabrakło też oczywiście wyzwania rzuconego w kierunku Jona Jonesa. Anglik rzucił je w oktagonowym wywiadzie, a więcej dopowiedział podczas konferencji:
– Jon może być niekwestionowanym mistrzem, ale to ja jestem najlepszy na świecie. Wiemy, co on robi. Ściskał kciuki, bym dziś przegrał z Curtisem Blaydesem. Nie p…dolmy, że było inaczej. Dużo na ten temat wrzucał, liczył, że przegram. Tak się nie stało i to z nim chcę zawalczyć w kolejnej walce.
„Bones” odpowiedział Anglikowi na portalu X (Twitter:
– Podaż i popyt w najlepszym wydaniu. Uwielbiam to – napisał mistrz UFC, który w listopadzie ma przystąpić do obrony pełnoprawnego tytułu przeciwko Stipe Miociciowi.